Od 1 lipca 2020 w życie weszła opłata audiowizualna na rzecz Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Jest to nowy rodzaj podatku wprowadzonym przez Prawo i Sprawiedliwość, aby skuteczniej walczyć z KoronaWirusem. Został wprowadzony w ramach Tarczy Antykryzysowej i pośrednio uderza w obywatela.
Dlaczego pośrednio? Ponieważ podatek płacić mają platformy VOD (video na żądanie) oraz Netflix, Amazon i inne. Oczywiste jest, że skoro te platformy będą musiały ponosić wyższe koszty utrzymania w Polsce to zostanie użytkownikom podniesiona opłata za abonament, czy cena za wypożyczenie filmu czy serialu w VOD.
Czy podniesienie podatków za tzw. Netflix to skuteczne narzędzie walki z KoronaWirusem i jego skutkami?
Rząd Prawa i Sprawiedliwości uważa, że tak. Właśnie dlatego takie platformy jak Netflix od lipca będą zobowiązane by przekazywać PISF 1,5% od sumy opłat od abonentów lub 1,5% od sumy wpływu z reklam.
W zależności od tego, który z tych dwóch przychodów będzie wyższe to z niego ma być odprowadzony nowy podatek. Jak szacuje Rząd Mateusza Morawieckiego roczne przychody z tego podatku mają dać wpływy rzędu 15-20 milionów rocznie.
Jak podaje Rzeczpospolita zwolnienie są z niej wybrani mikroprzedsiębiorcy oraz firmy o niewielkiej bazie użytkowników. Prawo i Sprawiedliwość wskazało kryteria. Graniczna wartość ilości użytkowników po której przekroczeniu podmiot musi zapłacić podatek to 1% wszystkich użytkowników szerokopasmowego internetu.
W 2019 roku takich konsumentów było 7,77 miliona, a zatem każda firma, która posiada bazę nie mniejszą niż 77,7 tysiąca abonentów będzie zobowiązała do zapłaty. Nie jest określone czy pod uwagę mają być brane wszystkie osoby w bazie (także nieaktywne i archiwalne), czy tylko te, które w danym miesiącu były aktywne. Ten problem będzie pewnie rozwiązany w trakcie.
Nie wierzysz, że przez wyższą cenę filmów i serialu pokonasz KoronaWirusa? I słusznie!
Trudno dać wiarę Prawu i Sprawiedliwości, że opodatkowanie tzw. Netflixa to skuteczna broń w walce z samym KoronaWirusem, jak i z jego skutkami. Wydaje się, że to był pretekst, aby w sytuacji kryzysu wprowadzić nowy podatek.
W normalnych okolicznościach jego wprowadzenie spotkałoby się z falą krytyki ze strony internautów, ale pod pretekstem walki z Covid-19 jak widać użytkownicy VOD chętnie zapłacą większą miesięczną cenę za abonament. A przynajmniej tak zdaje się myśleć Rząd Mateusza Morawieckiego.
Jeżeli od sierpnia, a być może już w lipcu, odczujecie, że ceny wypożyczeń filmów w VOD się zwiększają, albo Netflix żądą wyższej ceny za abonament to musicie mieć świadomość, że jest to konsekwencja prowadzenia przez PIS nowego podatku dla firm świadczących takie usługi.