niedziela 8 grudnia 2024

NA CZASIE:

Poprzednie
Następne

Recenzja: Bo się boi – nowy film twórcy Midsommar – Ari Astera z A24

21.5K odsłon
2K

Reklama #11

Reklama #12

Reklama #12

Zanim Beau Wasserman (Joaquin Phoenix) pojawi się na świecie, jego życie jest już zdefiniowane przez strach. “Beau Is Afraid”, trzeci film reżysera “Dziedzictwa” i “Midsommar” Ari Aster, zaczyna się w całkowitej ciemności, ale słychać w niej gardłowe krzyki, których nie potrafimy zdefiniować.

W miarę jak staraliśmy się zrozumieć, co się dzieje na początku (co będzie trwało przez kolejne trzy godziny), dowiadujemy się, że widzimy narodziny Beau z jego perspektywy i że świat, w którym się rodzi, jest głośny, przerażający i niepewny, ale Beau jest cichy. Właśnie ta cisza czyni go równie niepokojącym dla jego matki i lekarzy otaczających go. Dopiero gdy lekarz uderza noworodka Beau, sprawiając, że zaczyna płakać, Beau w końcu wydaje dźwięk. Wydaje się, że to, że Beau nie spotyka natychmiast okropności świata na ich poziomie, czyni go zagrożeniem dla tych, którzy już są na świecie.

“Beau Is Afraid” stale zmaga się między dwoma skrajnościami: bardzo osobistym i metaforycznym spojrzeniem Astera na więź między matką a synem, przedstawionym niemal jako absurdalna podróż bohatera, a jednocześnie bardzo ciemną komedią, w której Aster może wykorzystać swoją wolność jako jednego z najbardziej ekscytujących głosów horroru i stworzyć jedno z najbardziej szalonych eksperymentów, jakie kiedykolwiek pojawiły się na ekranie, z takimi zwrotami akcji, że wydają się prawie wymyślone na miejscu. Na szczęście Aster potrafi skutecznie i wciągająco łączyć obie te skrajności, co sprawia, że jest to film niemożliwy do przewidzenia. Z jednej strony, wydaje się, że to samoznieważenie Astera z powodu jego własnego związku z matką, a z drugiej strony, wydaje się, że Aster poprostu szaleje i bawi się tym badaniem. W każdym razie, jest absolutnie ekscytująco obserwować, jak Aster to wszystko rozwiązuje.

W Beau Is Afraid piękno tkwi w tym, że nigdy nie wiadomo, co czeka za każdym rogiem, a każdy krok jakiego dokonuje Beau, sprawia wrażenie jakby odkrywał całkowicie nowy świat, który jest nieznany, podejrzany i często przerażający. Jednak w samym rdzeniu Beau Is Afraid leży próba Beau dotarcia do swojej matki, Mony (Patti LuPone), pomimo wszystkich przeszkód na drodze. Nawet wyjście z jego mieszkania to ryzyko życia, ponieważ widzimy świat, który naprawdę przypomina piekło. Wydaje się, że za każdym razem, gdy Beau wychodzi, musi biec na pełnej prędkości, aby uniknąć strzałów z broni i agresywnych przechodniów gotowych zaatakować każdego, kto im się zbliży. Wiadomości nawet donoszą o facetu znanym jako Birthday Boy Stab Man, nago atakującym, który zabił dziesiątki ludzi, ale nikt nie wydaje się zbytnio zmartwiony. Mieszkanie Beau jest pokryte graffiti, winda iskrzy się i boryka się z problemami za każdym razem, gdy z niej korzysta, a każde mieszkanie jest pokryte ostrzeżeniem o pająkach, czarnoksiężnikach. Nawet w swoim gołym mieszkaniu Beau nie jest bezpieczny. Nie ma gdzie Beau czuć się komfortowo i bezpiecznie. Nie ma ucieczki od bezkończącego koszmaru, który jest życiem Beau.

Ale to dopiero początek podróży Beau, a jego próba dotarcia do matki jest jeszcze bardziej szalona niż ten już niezwykle szalony początek. Trudno opisać, co robi Aster w Beau Is Afraid. To jakby Charlie Kaufman przesiedział tydzień czytając Sofoklesa i oglądając matkę! To bajka przypominająca Czarnoksiężnika z Oz lub Alicję w Krainie Czarów, ale dużo bardziej skomplikowana, do tego stopnia, że ​​L. Frank Baum i Lewis Carroll zaczęliby płakać na płodowym pozycji.

Trudno również obejrzeć Beau Is Afraid, nie myśląc o innych ambitnych filmach innych reżyserów, często również z doświadczeniem w horrorze, próbujących opowiedzieć bardziej rozbudowane, obłąkane historie, których odbiorcy różnie reagują. W filmie można dostrzec nawiązania do filmów Synecdoche, New York i mother!, ale również do apokaliptycznego klimatu naszego świata w skrajnych przypadkach, takich jak Southland Tales Richarda Kelly’ego, czy do połączenia niewidzialnego w Under the Silver Lake Davida Roberta Mitchella. Prezentacja filmu często wywołuje uczucie, jakie pojawia się w zakończeniu w filmie Wrogowie, ale rozciągnięte jest na trzy wyczerpujące (w pozytywnym sensie) godziny. Porównanie Beau Is Afraid do innych kontrowersyjnych filmów może odstraszyć niektórych widzów od najnowszego dzieła Aster’a, co jest całkowicie zrozumiałe i uzasadnione! Jednak dla tych, którzy chcą przeżyć podróż niepodobną do żadnej innej, Beau Is Afraid jest gotowe, by zapętlić im umysły tak długo, jak pozwolą sobie na to.

Zrozumiałym jest, że Beau Is Afraid wydaje się być dla obu, Aster i Phoenix, wyzwaniem na poziomie, którego jeszcze nie widzieliśmy. Phoenix gra Beau jako niezwykle nieśmiały i przerażony przez cały czas. To jakby został urodzony w świecie, który już był zbyt głośny i postanowił milczeć i stać, podczas gdy świat działał wokół niego. To niemal dziwne zobaczyć Phoenixa w roli, która nie czyni go dominującą postacią, ale raczej tapetą na tle szaleństwa wokół niego. Jednak czujemy sympatię dla Beau w jego próbie powrotu do matki i stałych uderzeń, jakie świat mu zadaje. W prawie każdej scenie Aster próbuje znaleźć najbardziej absurdalny sposób na pokonanie Beau, a rezultat jest zarówno rozdzierający serce, jak i często zabawny w swojej absurdyzmie.

A Aster… ludzie, co z tobą, Ari? Tylko pięć lat po Hereditary, to niezwykłe, jak rozległy i naprawdę obłąkany jest trzeci film, który Aster stworzył. Beau Is Afraid często wydaje się, że Aster pcha brak ograniczeń, jakie wyraźnie otrzymał, ale udaje mu się utrzymać to jako film rozrywkowy i zaskakujący. Jako reżyser, podróż Astra jest pełna oszałamiającej wizualnie i niezapomnianej chwili, które odmawiają o zapomnieniu, takie jak sekwencja fantasy, która miesza animację i imponujące sceny, aby opowiedzieć historię życia człowieka, czy proste, poruszające sceny, z których wiemy, że Aster potrafi zrobić i nawiedzić swoich widzów, takie jak matka po prostu żądająca, aby jej młody syn wszedł sam do ciemnego strychu. Asterowi udało się nawet uczynić uśmiechniętego Stephena McKinleya Hendersona przerażającym.

Bez wątpienia Beau Is Afraid to film, który odbiorcy będą odbierać na bardzo zróżnicowane sposoby. Dla jednych będzie to arcydzieło, dla innych – pretensjonalny eksperyment artystyczny. Nie ulega jednak wątpliwości, że reżyser Ari Aster zrealizował swoją wizję na skalę epicką i stworzył coś wyjątkowego i niepowtarzalnego.

Jednym z największych atutów filmu jest jego scenariusz, który z jednej strony stanowi osobistą eksplorację relacji z matką przez samego reżysera, a z drugiej strony daje odbiorcom dużą swobodę interpretacyjną i emocjonalną. Co ciekawe, pomimo surrealistycznej fabuły, Beau Is Afraid jest także niezwykle zabawny i często wywołuje u widzów głośny śmiech z powodu absurdalnych sytuacji, jakie przeżywa tytułowy bohater.

Jednak to, co naprawdę robi wrażenie, to sam pomysł i sposób jego realizacji przez Ari Astera. Choć film ten jest trudny w odbiorze i z pewnością nie przypadnie do gustu każdemu, nie sposób nie docenić skali i projektu świata, jakie przedstawił reżyser.

Beau Is Afraid to dzieło, które pozwala na wiele różnych interpretacji i nie pozostawia nikogo obojętnym. To film, który wymaga zaangażowania i uwagi, ale jednocześnie daje wiele satysfakcji i emocji. Ari Aster zrobił coś, co jeszcze długo będzie budzić kontrowersje i dyskusje, ale bez wątpienia pokazał, że jest jednym z najbardziej oryginalnych i innowacyjnych reżyserów swojego pokolenia.

Co sądzisz na ten temat?
+1
14
+1
22
+1
32
+1
33
+1
76
+1
2
+1
2

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązanie artykuły

Talk to me – nowy horror od wytwórni A24 na pierwszym zwiastunie

Poprzednie
Następne

235 odsłon

Talk to me – nowy horror od wytwórni A24 na pierwszym zwiastunie

Talk To Me jest nowym horrorem od wytwórni filmowej A24, która w ostatnich latach wybiła się na rynku świetnymi i niekomercyjnymi produkcjami. Ten film to reżyserski debiut australijskich braci Danny’ego i Michaela Philippou. Scenariusz napisali Bill Hinzman i Danny Philippou.

Horror opowiada o grupie przyjaciół, która odkrywa, jak przywoływać duchy za pomocą zabalsamowanej dłoni. Kiedy bohaterka filmu, Mia, przywołuje ducha zaciera się granica między światami i kobieta zaczyna być nawiedzana. Powoduje to śmiertelne zagrożenie i konsekwencje na które nikt nie jest gotowy.

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tymczasem na Twitterze:

Tymczasem na Facebooku:

Zobacz nas YouTube:

Reklama #30

Reklama #15

Reklama #16

ALARM CZASFINANSÓW

Chcesz nam podsunąc temat na reportaż? Oszukał Cię urzędnik? ZUS Cię skrzywdził? Policja i Prokuratura zawiodły? Sąd wydał niesprawiedliwy wyrok? Chcesz zwrócić uwagę redakcji na jakąś konkretną sprawę? Chciałbyś, aby redakcja zainterweniowała społecznie w Twojej sprawie? Zgłoś nam ALARM!

Ostatnie artykuły