piątek 24 marca 2023

NA CZASIE:

Poprzednie
Następne

ZUS oszukuje ubezpieczonych wysyłając im pisma na fikcyjne adresy, albo wezwania z terminami zawitymi listem zwykłym?

210.1K odsłon
10K

Reklama #11

Reklama #12

Reklama #12

O praktykach Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, które są sprzeczne z dobrymi obyczajami, naruszają zasadę uczciwości i sprawiedliwości społecznej, czy nawet są przestępstwem nękania, albo złośliwym niepokojeniem pisaliśmy już kilka razy. Media, ale również eksperci i autorytety medialne porównują praktyki pracowników ZUS do tych, znanych z piramid finansowych jak np. Amber Gold.

Do naszej redakcji zgłosili się przestraszeni czytelnicy, którzy ważne decyzje z terminami zawitymi na udzielenie odpowiedzi pod rygorem uprawomocnienia się szkodliwych dla nich postępowań, wysyłane są listem zwykłym. Często też na fikcyjne adresy, albo na adresy od dawna nieaktualne.

Prowadzę sprawy z zakresu ubezpieczeń społecznych i z moich obserwacji wynika, że ZUS wiele decyzji wysyła do świadczeniobiorców listami niepoleconymi. Są to m.in. decyzje dotyczące wysokości przyznanej emerytury lub odmowy przyznania emerytury pomostowej – mówi adwokat Paweł Matyja w rozmowie z Dziennikiem Gazeta Prawna

Z kolei dr Tomasz Lasocki z Wydziału Prawa i Administracji UW w rozmowie z Dziennikiem Gazeta Prawna uważa:

ZUS nie powinien rezygnować z dostarczania decyzji listem poleconym, w sytuacji gdy inne metody (np. elektroniczne doręczenia przez PUE ZUS) nie są jeszcze tak powszechne. Decyzja musi być bowiem dostarczona do adresata, a list polecony daje największą pewność, że tak się stanie. Ubezpieczony ma 30 dni na odwołanie się od decyzji organu. Termin ten jest liczony od momentu doręczenia pisma adresatowi. Gdy są wątpliwości, kiedy dokładnie listonosz dostarczył list z ZUS, odwołanie wnosi się jak najszybciej, bo dokładne obliczenie końca terminu nie jest możliwe

Od 2016 w mediach można przeczytać o złych praktykach pracowników ZUS-u. Od specjalistów po naczelników.

Jakiś czas temu opisywaliśmy praktyki Naczelnika Wydziału Dochodów i Rozliczeń z wrocławskiego ZUS Pana Marcina Madalińskiego, prawej ręki i bezpośredniego podwładnego Dyrektora ZUS we Wrocławiu. Ów Naczelnik – w ocenie czytelnika, który zgłosił się do naszej redakcji z prośbą o interwencję społeczną – zamiast wysyłać korespondencję z terminami zawitymi na adres, który ubezpieczony zgłosił na formularzach do ZUS we Wrocławiu, wysyła na inny adres, który sam sobie uznał za prawidłowy.

Nasz czytelnik w sierpniu 2019 roku na formularzu ZUS złożył aktualizację jego danych osobowych, w tym danych adresowych, w których wyraźnie wskazał na jaki adres żąda wysyłania do niego wszelkiej korespondencji. Więcej o tej sprawie pisaliśmy tutaj

Podobną czynność we w tym samym miesiącu wykonał w ZUS PUE, do którego używania zachęcała sama Prezes ZUS Pani Gertruda Uścińska. Mimo to, Naczelnik Marcin Madaliński zdecydował się w listopadzie 2019 wysłać pismo z decyzją z terminem zawitym na adres, który od 2011 roku czytelnik miał nieaktualny bo tam już po prostu nie mieszka. Czytelnik przypadkiem dostał informację od lokatorów, że był do niego list z ZUS.

Gdy go odebrał okazało się, że Naczelnik straszył w nim i groził czytelnikowi, że wszczyna ważne dla niego postępowanie i jeśli wnosi się sprzeciw to jest na to określona ilość dni. Po przekroczeniu tych dni decyzja staje się prawomocna. Czytelnik w ostatniej chwili odebrał awizowany list i udało mu się powstrzymać ZUS od wyrządzenia mu krzywdy i szkody.

Czytelnik nie odpuścił i złożył zawiadomienie na Policję w sprawie o złośliwe niepokojenie przejawiające się tym, że Naczelnik Marcin Madaliński złamał RODO i złośliwie wybrał adres, na którym wiedział, że czytelnik nie mieszka. W ocenie czytelnika kierunkowym zamiarem Naczelnika było doprowadzenie do uprawomocnienia się decyzji na szkodę czytelnika wskutek niewniesienia przez niego sprzeciwu. Chodziło o pominięcie procesu sądowego, który może trwać kilka lat, a wyrok może być na korzyć naszego czytelnika. Jeśli taki był plan Naczelnika to niektórzy ocenią go za nikczemny, a z całą pewnością nieetyczny i nieuczciwy.

Naczelnik zeznał na Policji, że nie sprawdzał jaki adres czytelnik podał do ZUS PUE, a adres zgłoszony na formularzu do ZUS nie wydał mu się wiarygodny więc szukał innego. Ponadto zeznał, że Naczelnik udał się do innego wydziału i dokonał oględzin zwolnień lekarskich, jakie czytelnik zgłaszał do ZUS w ciągu ostatnich lat. Wybrał sobie zwolnienie lekarskie z czerwca 2019 i na adres wskazany przez czytelnika w tym zwolnieniu wysłał decyzję administracyjną kilka miesięcy po chorobie czytelnika.

Zachorowałeś na polu namiotowym nad morzem? ZUS zaktualizuje ci adres do doręczeń z Twojego miasta na kemping.

Zaiste jest to dziwna praktyka stosowana przez Naczelników zatrudnionych w ZUS, aby lekceważyć prawa związane z danymi osobowymi, w tym adresowymi, które ubezpieczeni wskazują zarówno na formularzach pocztą, jak i w ZUS PUE. Wybierając adres na który wyślą pisma przeglądają ich zwolnienia lekarskie? Jest to niespotykana metoda wykonywania obowiązków służbowych, której powinien przyjrzeć się Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych.

Nawet jeśli uznać, że ta praktyka nie jest złamaniem prawa i RODO to przecież na zwolnieniu lekarskim lekarze wskazują adres, na którym chory przebywać będzie tylko i wyłącznie w czasie trwania tego L4. Po zakończeniu zwolnienia lekarskiego chory tam przecież nie ma obowiązku przebywać.

Jeśli ktoś mieszkający we Wrocławiu wyjedzie do Ustki na urlop na pole namiotowe i tam się rozchoruje to przecież oczywiste jest, że nie życzy sobie aby dokonać zmian w jego danych osobowych w taki sposób, aby od tego czasu wszelką korespondencję mieszkańca Wrocławia wysyłać na pole namiotowe w Ustce. Dla Naczelnika Marcina Madalińskiego nie jest to jednak oczywiste i stosuje praktykę jak opisaliśmy powyżej.

Inny czytelnik, który zgłosił się do naszej redakcji okazał nam pismo, w którym ZUS dokonuje kontroli prawidłowości naliczenia dochodów ubezpieczonego. Czytelnik jest na rencie po zmarłym małżonku i dorabia sobie w innej firmie. Nie przekracza ustawowo dozwolonych dochodów. ZUS wszczyna przeciwko czytelnikowi kontrolę i daje 7 dni na udzielenie wyjaśnień pod rygorem uznania, że doszło do złamania prawa i cofnięta zostanie renta.

Teoretycznie wszystko jest zgodnie z prawem. Diabeł tkwi w szczegółach. To pismo wysłano nie listem poleconym, ani nie za zwrotnym poręczeniem odbioru, a zwykłym listem, który listonosz wrzucił do skrzynki na listy. Dzień, w którym czytelnik zorientował się, że ma taki list w skrzynce był już po terminie zawitym. Złożona została skarga i reklamacja, a wskazane w piśmie żądania wyjaśnień wysłane, ale czytelnik nie wierzy, że ZUS go nie oszuka i nie uzna, że przysłał żądane dokumenty po terminie. Zwrócił się do naszej redakcji o pomoc w tej sprawie. Do tematu wrócimy gdy poznamy treść pisma z odpowiedzi ZUS naszemu czytelnikowi.

Rzecznik ZUS niby uspokaja, ale czy ktoś mu uwierzy?

Jak się okazuje wyżej opisane praktyki Zakładu Ubezpieczeń Społecznych odbiegają od europejskich standardów i nie mieszczą się w kanonie dobrych praktyk. Można je nawet uznać za złamanie europejskiego prawa osób fizycznych do dobrej administracji. Jednak nie są to przypadki incydentalne. Przed napisaniem tego artykułu wygooglowaliśmy tę praktykę ZUS i okazuje się, że media od 2016 alarmują, że ZUS w ten sposób oszukuje ich czytelników. Teoretycznie rzecznik ZUS uspokajał czytelników Dziennika Gazety Prawnej:

Nie ma tu żadnego problemu dla naszych klientów – przekonuje Wojciech Andrusiewicz, rzecznik ZUS (obecnie rzecznik Ministerstwa Zdrowia) – Wskazuje, że zgodnie z przepisami ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 300 ze zm.), organ rentowy może przesyłać pisma i decyzje listem zwykłym. Regulacja ta nie wywołuje negatywnych konsekwencji dla strony. Ciężar udowodnienia, że odwołujący się przekroczył miesięczny termin do zaskarżenia decyzji, spoczywa bowiem na organie rentowym.

W praktyce do naszej redakcji docierają sygnały od czytelników, którzy się czują po prostu oszukani przez pracowników ZUS bo stwierdzają oni, że termin na sprzeciw minął i decyzja się uprawomocniła. Gdy czytamy artykuły w różnych mediach to metoda jest praktykowana przez Zakłady Ubezpieczeń Społecznych w całej Polsce od 2016 roku, a być może i dłużej.

W doktrynie została jednak przyjęta zasada, że pisma kształtujące prawa i obowiązki powinny być wysyłane listami poleconymi. Do takich na pewno zalicza się przesyłki dotyczące wysokości przyznanej emerytury – mówi w rozmowie z Dziennikiem Gazetą Prawną adwokat Paweł Matyja

Tego rodzaju metody i praktyki rzeczywiście bliższe są piramidom finansowym takim jak Amber Gold, niż do instytucji zaufania publicznego, za którą mimo wszystko uchodzić chce Zakład Ubezpieczeń Społecznych.

Nawet Urząd Skarbowy nie pozwala sobie na tak bardzo sprzeczne z etyką, sprzeczne ze sprawiedliwością społeczną i sprzeczne z dobrymi obyczajami praktyki. Trudno nie odnieść wrażenia, że jest to celowe działanie, aby uniemożliwić ubezpieczonym wniesienie sprzeciwu i dążenie ze strony pracowników Zakładów Ubezpieczeń Społecznych do działania na szkodę osób, których dane przetwarzają.

Nasz czytelnik, który zgłosił Naczelnika Marcina Madalińskiego na Policję za wykroczenie z art 107 kodeksu, pozytywnie ocenia pracę policjantów. Naczelnik zeznał wyjaśniając swoje praktyki w sposób wyczerpujący i czytelnik uznał, że jest to dowód na popełnienie na jego szkodę przestępstwa z art. 107 RODO i złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia tego przestępstwa do Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Sprawą zajmie się teraz Prezes UODO czy we wrocławskim ZUS-ie nie dochodzi do uporczywego łamania RODO przez Naczelników i pracowników niższego szczebla. Gdy tylko poznamy stanowisko Urzędu w tej sprawie to niezwłocznie o nim napiszemy.

Policja co prawda uznała, że w działaniu Naczelnika nie było złośliwego niepokojenia bo zeznał on, że był to przypadek incydentalny. Czytelnik ma jednak dowody na to, że miesiąc po złożeniu zeznaniu ten sam Naczelnik znów wysyłał pisma na ten sam nieaktualny adres i zapowiada kolejne zawiadomienie na Policję, do czego zachęca i innych czytelników. Do sprawy będziemy wracać!

Co robić gdy na własnej skórze doświadczymy tych praktyk?

Można oczywiście skorzystać z rady naszego czytelnika i powiadomić zarówno Policję, jak i Urząd Ochrony Danych Osobowych, ale oprócz tego należy przede wszystkim niezwłocznie wnieść sprzeciw i powołać się na to, że ZUS nie posiada dowodu dostarczenia tejże decyzji, a zatem wszelkie konsekwencje formalne, jakie wyciągał wskutek niedoręczonej decyzji powinny być podważone. Z całą pewnością nie wolno się poddawać i przechodzić do porządku dziennego uznając, że już wszystko stracone.

Co sądzisz na ten temat?
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
1
+1
0
+1
0

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Powiązanie artykuły

CHAMSTWO w ZUS musi się skończyć! Rzecznik Praw Obywatelskich znowu musi interweniować we wrocławskim oddziale zarządzanym przez Anne Maćkowiak!

Dominika Waszkiewicz z ZUS w Oławie wzywa do swojego miasta staruszkę, która od 40 lat podlega pod wrocławski ZUS

ZUS: mobbing, molestowanie seksualne oraz próby samobójcze pracowników? Tak twierdzi nasz informator z 20 letnim stażem pracy jako inspektor kontroli w Zakładzie

Kolejni bandyci w mundurach z wrocławskiej Policji. Po Stachowiaku i biciu staruszek tym razem wyłudzali i oszukiwali klientów klubu ze stripteasem.

ZUS rocznie wydaje 50 milionów na pensje dla zatrudnianych radców prawnych, a jednocześnie wydaje miliony na zewnętrze kancelarie adwokackie

PiS i ZUS zamierzają uniemożliwić chorym przedsiębiorcom pobieranie świadczeń za swoje choroby.

Policja: ZUS może wypisywać obraźliwe komentarze na forach o osobach kontrolowanych bo robi to w ramach obowiązków służbowych.

ZUS: 3,1 miliona działalności gospodarczych na PUE dostanie informację o stanie konta płatnika składek

Przedsiębiorcy wściekli na ZUS. Gdy proszą o raty albo umorzenie to urzędnicy brutalnie nimi gardzą, a jak chodzi o długi kościoła to właśnie umorzono prawie 20 milionów.

Poprzednie
Następne

23.9K odsłon

Afera chamstwa w ZUS: Dyrektor Anna Maćkowiak każe nam kontaktować się z Rzecznikiem, a Rzecznik nas lekceważy.

W dniu 24 luty 2023 wysłaliśmy do Rzecznika dolnośląskiego ZUS pytania prasowe w związku z ujawnieniem przez Gazetę Wyborczą nieludzkiego i potwornego zachowania podwładnych Anny Maćkowiak, dyrektor wrocławskiego ZUS. W tej sprawie do redakcji zgłosiło się wielu zbulwersowanych czytelników, jak również członkowie społeczności Pokrzywdzonych przez ZUS opowiadający podobne historie z własnych doświadczeń. Przypominamy, że Wyborcza ujawniła, że ludzie Maćkowiak do niepełnosprawnej, otyłej , 71-latki z Wałbrzycha proszącej ZUS o zasiłek 500+ dla niepełnosprawnych mieli jej odpyskować aby schudła.

O sprawie pisaliśmy tutaj:

Oraz tutaj:

Artykuł powstał dzięki naszym czytelnikom, którzy zwracali się do redakcji CzasFinansów.pl w tej sprawie. Jak również dzięki społeczności Pokrzywdzeni przez ZUS oraz Matki kontra ZUS których członkowie pisali do nas w sprawach ZUS. Artykuł może zawierać emocjonalne określenia opisujące doświadczenia naszych czytelników oraz społeczności pokrzywdzonych przez ZUS, którzy prosili redakcję byśmy zainterweniowali w tej sprawie w ich imieniu. Dziękujemy za wskazówkę, bez waszej społeczności ten artykuł by nie powstał. Jednocześnie zachęcamy do kliknięcia na nazwy społeczności gdyż są to odnośniki do grup facebook – każdy pokrzywdzony przez ZUS, albo szukający pomocy w swoim problemie z organem rentowym może dołączyć i znaleźć tam pomoc i wsparcie innych ofiar, ale i radców prawnych i adwokatów wyspecjalizowanych w ochronie słabszych przed Zakładem Ubezpieczeń Społecznym. Jeśli natomiast czujesz bezradność i chciałbyś, aby nasza redakcja w ramach interwencji dziennikarskiej, anonimowo, opisała Twoją historię to napisz na nasz email: redakcja@czasfinansow.pl prosimy również o kontakt, jeśli prokuratura wszczęła dochodzenie lub śledztwo wobec ZUS po Twoim zgłoszeniu na Zakład Ubezpieczeń Społecznych lub jego pracowników. Opiszemy tę historię.

Posłanka PiS, Anna Kwiecień, kwestię wypominania czyjejś nadwagi w ostrych słowach krytykuje takie osoby. Wypowiedź co prawda dotyczy posła Sławomira Nitrasa, który wytykał nadwagę posłom i europosłom, ale w sposób oczywisty słowa przedstawiciela Prawa i Sprawiedliwości wprost odnoszą się do pracowników dyrektor ZUS oddział we Wrocławiu Anny Maćkowiak, która stała się twarzą skandalicznych zachowań jej pracowników. Poseł Prawa i Sprawiedliwości wypowiedziała się dla Telewizji Polskiej. To czytelnicy CzasFinansów w mailach i komentarzach nazywają tę aferę “chamstwem zus”.

Anna Kwiecień, była wiceprezydent Radomia, obecnie poseł na Sejm partii Prawa i Sprawiedliwości o zwracaniu uwagi na czyjąś otyłość:

To jest chamskie, prostackie zachowanie. Świadczące o absolutnym braku kultury, o braku merytorycznej wiedzy

Poniżej prezentujemy wypowiedź posłanki potępiającą szydzenie z czyjejś otyłości:

Przypomnijmy, że aferę, jak to nazywają posłowie PiS, chamskiego i prostackiego zachowania osób o absolutnym braku kultury i braku merytorycznej wiedzy, ujawniła Gazeta Wyborcza. Zgłosiła się do redakcji 71-letnia niepełnosprawna wałbrzyszanka, która ubiegała się w ZUS o zasiłek 500+ dla osób niepełnosprawnych. Została wezwana do wrocławskiego oddziału ZUS, gdyż jej dokumentacji w organie rentowym była niekompletna i ZUS miał przeprowadzić osąd kobiety przed wydaniem decyzji.

Kobieta nie jest w stanie wykonywać potrzeb fizjologicznych samodzielnie, a ludzie Maćkowiak odmówili przyjazdu do niej i wobec niestawiennictwa odmówili prawa do zasiłku stwierdzając, tu raz jeszcze cytat z posłanki Prawa i Sprawiedliwości “chamsko i prostacko”, przy “braku kultury” oraz przy “braku wiedzy merytorycznej” stwierdzili, że problemy 71-letniej niepełnosprawnej spowodowane są jej otyłością i ma schudnąć.

ZUS lekceważy prośby o przedstawienie mediom własnej wersji zdarzeń – Iwona Kowalska-Matis umyślnie lekceważy pytania prasowe, mimo, że Anna Maćkowiak właśnie do niej odsyłała naszych dziennikarzy

W dniu 16 luty 2023 nasza redakcja chciała zadać pytania ZUS w związku ze skargami jakie otrzymaliśmy od naszych czytelników oraz społeczności pokrzywdzonych przez ZUS na temat – zdaniem naszych czytelników i społeczności pokrzywdzonych przez ZUS – chamskich i prostackich pyskówek, których wobec klientów Przyjaznego Urzędu mieli dopuszczać się jego pracownicy, w tym jeden z naczelników.

W dniu 24 luty 2023 nasza redakcja wysłała do rzecznik ZUS w województwie dolnośląskim do Pani Iwony Kowalska-Matis pytania prasowe związane z publikacją Gazety Wyborczej. Informowaliśmy, że gdy dostaniemy odpowiedzi to poinformujemy o tym czytelników.

W dniu 27 luty 2023 dyrektor ZUS Anna Maćkowiak wysłała naszej redakcji pismo, w którym wskazuje, abyśmy pytali Rzeczniczkę Iwonę Kowalską Matis o sprawy związane z publikowanymi artykułami. Dyrektor Anna Maćkowiak tego dnia wiedziała, że przecież 24 lutego 2023 wskazana Rzecznik już otrzymała od nas pytania prasowe. Mimo skierowania nas do Pani Rzecznik to przed publikacją tego artykułu prasowego nie została nam udzielona żadna odpowiedź.

Zwracamy uwagę na prawy górny róg pisma i logo “Przyjazny Urząd”.

Czy przyjazność urzędu według moralności osób zatrudnionych w ZUS jest kierować media do rzecznika, a ten rzecznik następnie lekceważy pytania prasowe i dziennikarzy? Czy to wpisuje się w kanon agresywnych praktyk organu rentowemu ujawniony przez Gazetę Wyborczą?

10 marca 2023. Pomimo wielokrotnie wysyłanych pytań do rzeczniczki dolnośląskiego ZUS Pani Iwon Kowalskiej-Matis ani razu nie udzieliła ona jakiejkolwiek odpowiedzi na zadawane kwestie, jak również zlekceważyła prośbę redakcji o zajęcie stanowiska w sprawie zarzutów kierowanych wobec ZUS oddział we Wrocławiu przez Gazetę Wyborczą.

Prośba z 24 luty 2023 pozostała zlekceważona przez ZUS. 2 marca 2023 wysłaliśmy ponaglenie, na które przyszła odpowiedź, że Pani Rzecznik przebywa poza biurem do 3 marca 2023. Trzecią próbę uzyskania stanowiska ZUS w tej sprawie podjęliśmy 6 marca 2023, wskazując, że jeśli do końca 8 marca 2023 nie uzyskamy odpowiedzi to będziemy zmuszeni opublikować artykuł z umyślną rezygnacją ZUS z zajęcia stanowiska, odpowiedzi na pytania i przedstawienia własnej wersji wydarzeń.

Pani Iwona Kowalska-Matis podjęła w imieniu ZUS decyzję o rezygnacji ZUS z ustosunkowania się do opisywanych kwestii. Jeśli oczywiście kiedyś zmieni zdanie i przyśle odpowiedzi na pytania to je opublikujemy. Poniżej lista zadanych ZUS pytań 24 luty 2023 roku:

  1. Czy prawdziwy jest zarzut Wyborczej, że podwładni Anny Maćkowiak borykającej się z otyłością kobiecie z Wałbrzycha kazali schudnąć i przyjechać do orzecznika będącego podwładnym Anny Maćkowiak?
  2. Czy Anna Maćkowiak uznała nieprzyjazne i niekulturalne odzywki do schorowanej kobiety z Wałbrzycha jako etyczną i praktykę oczekiwaną przez nią w zarządzanym przez nią oddziale ZUS?
  3. Jeśli Anna Maćkowiak uznała za nieprzyjazną i niekulturalną odzywkę do schorowanej kobiety z Wałbrzycha to jak ukarała swojego podwładnego za komentarz by schorowana kobieta schudła i przyjechała?
  4. Czy to prawda, że podwładni Anny Maćkowiak wzywają osoby wobec których wykonują czynności służbowe, a gdy Ci sie stawiają to pracownicy ZUS odmawiają ich obsłużenia?
  5. Jakie jest stanowisko Dyrektora ZUS we Wrocławiu na kwestię nieprzyjaznych i niekulturalnych odzywek podwładnych Anny Maćkowiak?
  6. Czy Anna Maćkowiak potępia jako Dyrektor ZUS takie nieprzyjazne i niekulturalne odzywki swoich pracowników? A jeśli tak to jakie podjęła kroki po publikacji Wyborczej na temat odzywki by schorowana kobieta schudła i przyjechała do jej oddziału?
  7. Czy Anna Maćkowiak jako kobieta potępia takie nieprzyjazne i niekulturalne odzywki swoich pracowników? A jeśli tak to jakie podjęła kroki po publikacji Wyborczej na temat odzywki by schorowana kobieta schudła i przyjechała do jej oddziału?
  8. Czy Anna Maćkowiak uznaje takie odzywki, jak te ujawnione przez Wyborczą, za oczekiwane przez nią od swoich podwładnych zachowanie wobec klientów i petentów ZUS?
  9. Czy Anna Maćkowiak, jako przełożona osób zatrudnionych w ZUS oddział we Wrocławiu, godzi się na nieprzyjazne i niekulturalne odzywki i pyskówki swoich podwładnych, czy może uznaje je za moralnie naganne i wobec każdego pracownika, który w ten sposób traktuje klientów, ubezpieczonych i petentów ZUS, stosuje kary przewidziane w kodeksie pracy? Jeśli tak to jakie.
  10. Czy skoro podwładni Anny Maćkowiak nakazują schorowanym kobietom schudnąć to jakie obowiązki w zakresie utrzymania nieotyłej sylwetki są wdrożone w ZUS oddział we Wrocławiu i w jaki sposób pracodawca dba, aby pracownicy ZUS oddział we Wrocławiu nie byli otyli?
  11. Jeśli to nie podwładni Anny Maćkowiak w ten sposób postąpili wobec Pani Marii to proszę wskazać który Dyrektor ZUS za to odpowiada
  12. Proszę wskazać imiona i nazwisko pracowników ZUS / orzeczników pracujących dla ZUS, którzy kazali Pani Marii schudnąć
  13. Prosze wskazać imię i nazwisko pracownika ZUS, który wydał niekorzystną dla Pani Marii decyzję o odmowie zasiłku o który wnosiła
  14. Dlaczego ZUS zleckeważył pytania prasowe Gazety Wyborczej i nie udzielił odpowiedzi mediom?
  15. Proszę o zajęcie stanowiska ZUS i przedstawienie własnej wersji zdarzeń wobec zarzutów opisanych przez Gazetę Wyborczą w wyżej przytoczonych artykułach

Odpowiedź na powyższe pytania umożliwi oddziałowi ZUS, którego twarzą jest Anna Maćkowiak, zajęcie stanowiska w tej sprawie i pozwoli przedstawić Państwa wersję zdarzeń.
W przypadku nieudzielenia odpowiedzi publikacja prasowa zostanie opublikowana bez Państwa stanowiska, ale z informacją, że prosiliśmy o odpowiedzi na powyższe pytania.

Nie udało się nam zatem uzyskać potwierdzenia, lub zdementowania, zarzutów Gazety Wyborczej, ani zbulwersowanych czytelników i społeczności Pokrzywdzonych przez ZUS, która jest rozczarowana działalnością ludzi Anny Maćkowiak.

Źródło: https://walbrzych.wyborcza.pl/walbrzych/7,178336,29445116,rpo-sprawdzi-czy-nie-doszlo-do-naruszenia-praw-i-wolnosci-walbrzyszanki.html

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Tymczasem na Twitterze:

Zakład Ubezpieczeń Społecznych od wielu lat ma reputację gorszą od piramid finansowych. Prawdopodobnie Amber Gold i GetBack cieszą się większym zaufaniem, nawet dzisiaj, niż ZUS i osoby w nim pracujące.
https://www.czasfinansow.pl/zus-neka-udrecza-przesladuje-poniza-i-zniewaza-przedsiebiorcow-glownie-kobiety/

Fikcja doręczenia pozwu nadal obowiązuje. Tylko jest bardziej skomplikowana. https://www.czasfinansow.pl/fikcja-doreczenia-pozwu-nadal-obowiazuje-tylko-jest-bardziej-skomplikowana/

Europosłowie PiS nie chcą rezygnować dla Polski z europejskich pensji, emerytur i dodatków finansowych https://www.czasfinansow.pl/europoslowie-pis-nie-chca-rezygnowac-dla-polski-z-europejskich-pensji-emerytur-i-dodatkow-finansowych/

Tymczasem na Facebooku:

Zobacz nas YouTube:

Reklama #30

Reklama #15

Reklama #16

ALARM CZASFINANSÓW

Chcesz nam podsunąc temat na reportaż? Oszukał Cię urzędnik? ZUS Cię skrzywdził? Policja i Prokuratura zawiodły? Sąd wydał niesprawiedliwy wyrok? Chcesz zwrócić uwagę redakcji na jakąś konkretną sprawę? Chciałbyś, aby redakcja zainterweniowała społecznie w Twojej sprawie? Zgłoś nam ALARM!

Ostatnie artykuły