Największe życiowe osiągnięcie Mariusza Błaszczaka, czyli jego płot na granicy z Białorusią, pochłonął już setki milionów złotych z finansów publicznych. Ostatecznie Płot Błaszczaka ma kosztować podatników około 1,5 miliarda złotych.
Jest to kwota wyłączona z nadzoru przez Centralne Biuro Antykorupcyjne oraz wyłączona z etyki finansów publicznych, czy też nadzoru budowlanego. Publicznie pieniądze leją się otwartym strumieniem, aby jak najszybciej zakończyć budowę płotu. Straż Graniczna poinformowała, że płot Błaszczaka zawiera też 140 tysięcy otworów przejściowych dla małych zwierząt, upusty na ciekach wodnych oraz 24 bramy dla dużych zwierząt.
Płot Błaszczaka rzeczywiście robi wrażenie i wygląda na to, że nic co Mariusz Błaszczak mógłby jeszcze w swoim życiu osiągnąć nie przebije jego płotu. To piękne zwieńczenie kariery politycznej i symbol, z którym już na zawsze będzie kojarzony. Niezależnie od jego dalszych losów zawodowych Płot Błaszczaka pozostanie z nami.
Płot Błaszczaka to pięciometrowe stalowe ogrodzenie zwieńczone concertiną. Do jej powstania zużyto ponad 50 tys. ton stali, m.in. ponad 40 tys. stalowych przęseł. Płot rozciągnięty jest na pasmie 187 kilometrów. Jak informuje Straż Graniczna trwa instalacja urządzeń elektrycznych, w tym monitoringu oraz czujniki ruchu.
Do sprawy płotu Błaszczaka będziemy wracać.
2 komentarzy “Płot Błaszczaka: Straż Graniczna raportuje zaawansowany stan prac.”
ale na zdjęciu to chyba Błaszczakówna ? 🙂
Tyle piniądzów za płot, a mysz sie jednak przeslizgnie 🙂