wtorek 8 października 2024

NA CZASIE:

Poprzednie
Następne

Inflacja, Marek Belka i narracja Putina: czy PiS pajacuje czy może jednak opanował ekonomię?

21.6K odsłon
2K

Reklama #11

Reklama #12

Reklama #12

Gospodarka Polski, podobnie jak wiele innych na całym świecie, zmaga się z rosnącą inflacją. W tle tego problemu rosną napięcia polityczne, a niedawne wypowiedzi prof. Marka Belki, były premier i były szef NBP, dodają jeszcze więcej paliwa do ognia. Przyjrzyjmy się bliżej temu, co ma do powiedzenia na ten temat.

“Naszym rządzącym udało się odkryć złoty środek: pieniądze można dodrukować, zrzucić z helikoptera, a jeśli ceny wzrosną, to obciążymy winą pandemię i wojnę Putina.” Tak brzmią słowa Belki. Wyrażone są w nich poważne obawy o potencjalne konsekwencje obietnic wyborczych PiS. Belka wypowiedział je w wywiadzie dla Money.pl, który znajduje się pod tym linkiem: https://www.money.pl/gospodarka/gigantyczne-wplywy-do-budzetu-belka-inflacja-to-bezlitosny-podatek-6899318087837825v.html

Belka nie pozostawia wątpliwości, że nowe propozycje PiS, w tym podwyżka świadczenia 500 plus, zwiększą inflację. Jego zdaniem, jakiekolwiek zwiększenie świadczeń, niezależnie od momentu ich waloryzacji, spowoduje, że ceny będą przyspieszać, ponieważ sprzedawcy zauważą, że ludzie mają więcej pieniędzy do wydania.

Nowe obietnice PiS to kierunek na wyższą inflację – powiedział w programie “Newsroom” WP prof. Marek Belka, były premier, były szef NBP, europoseł. – Rządzący już odkryli złoty środek: pieniądze można dodrukować, zrzucić z helikoptera, a jeśli ceny wzrosną, to obciążymy winą pandemię i wojnę Putina. Sama obietnica podwyżki 500 plus sprawi, że ceny zaczną przyspieszać, bo sprzedawcy będą widzieć, że ludzi stać na zakupy. Dziś nie ma większego znaczenia, kiedy to świadczenie będzie waloryzowane: czy teraz, czy od nowego roku. “Sprawdzam” Tuska to zagranie polityczne. Jak opozycji uda się wygrać, to nowy rząd dostanie cały „ten pasztet”. Propozycje PiS, na czele z 800 plus, to jest pomysł Jarosława Kaczyńskiego. Do niedawna 700 plus było proinflacyjne. Były zapewnienia, że nie ma prac na podwyżką tego świadczenia. Nie rozumiem tego jako ekonomista. To jest propozycja czysto przedwyborcza. Wypowiedź ministra Sobonia, mówiąca o tym, że prezes PiS zna się na ekonomii lepiej niż minister finansów, to jest po prostu kabaret – ocenia Belka.

Jednocześnie, Belka kwestionuje stanowisko prezesa NBP, który sugeruje, że wszyscy krytykujący rząd lub NBP za inflację wpisują się w narrację Putina. Wiele osób może to odczytać jako próbę przekierowania winy na zewnętrzne czynniki, takie jak pandemia lub konflikty na arenie międzynarodowej, zamiast podejmować trudne decyzje ekonomiczne na poziomie krajowym.

Belka jest szczególnie krytyczny wobec propozycji PiS o wprowadzeniu świadczenia 800 plus, nazywając je “pomysłem Jarosława Kaczyńskiego” i czysto przedwyborczym zagranie. Wskazuje również na fakt, że wcześniejsza wersja programu, 700 plus, była już uznawana za proinflacyjną, a teraz proponuje się jeszcze wyższe świadczenia.

Tymczasem wypowiedź ministra Sobonia, twierdząca, że prezes PiS zna się na ekonomii lepiej niż minister finansów, Belka określa jako “kabaret”. To pokazuje stopień frustracji w obliczu polityki gospodarczej rządu.

Ogólnie rzecz biorąc, Belka kwestionuje zarówno podejście rządu do inflacji, jak i ich zdolność do zarządzania gospodarką. Wskazuje na potencjalne konsekwencje tych działań, w tym możliwość zwiększenia inflacji poprzez wydawanie pieniędzy, które, jak twierdzi, nie są trwałym ani zrównoważonym rozwiązaniem dla polskiej gospodarki.

Jak daleko sięga zrozumienie ekonomii przez PiS, to pytanie, na które Belka nie ma odpowiedzi. Ale jedno jest pewne – narastające napięcia polityczne i gospodarcze stanowią duże wyzwanie dla Polski.

Co sądzisz na ten temat?
+1
13
+1
22
+1
32
+1
33
+1
76
+1
2
+1
2

4 komentarzy “Inflacja, Marek Belka i narracja Putina: czy PiS pajacuje czy może jednak opanował ekonomię?”

  1. Mariusz Michałowski

    Ten Pan już miał swoje 5 minut, wprowadził podatek od zysków kapitałowych, który to obejmuje również mój plan emerytalny.. Ostatnio doszedłem do wniosku że Allianz leci sobie w kulki jeśli chodzi o inwestowanie moich pieniędzy na emeryturę, ale oczywiście nie mogę zrezygnować z tego programu, bo zapłacę podatku 20%

  2. Mariusz Michałowski

    Ten Pan już miał swoje 5 minut, wprowadził podatek od zysków kapitałowych, który to obejmuje również mój plan emerytalny.. Ostatnio doszedłem do wniosku że Allianz leci sobie w kulki jeśli chodzi o inwestowanie moich pieniędzy na emeryturę, ale oczywiście nie mogę zrezygnować z tego programu, bo zapłacę podatku 20%

  3. Sadzac po majatkach wszystkich prominentow PIS-U ekonomie maja w malym palcu. Prof. Belka nie musi sie martwic.

  4. Sadzac po majatkach wszystkich prominentow PIS-U ekonomie maja w malym palcu. Prof. Belka nie musi sie martwic.

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązanie artykuły

Kaczyńskiemu grozi eksmisja i wylądowanie na bruku za zniesławienie Senatora Brejzy

Nawoływał do zabójstwa Kaczyńskiego. Wyrok Sądu: 30% pensji na cele społeczne i przeprosiny na piśmie.

Kaczyński do dziennikarza amerykańskiego koncernu medialnego: jesteście przedstawicielami Kremla

Jarosław Kaczyński straci dom i trafi na bruk? Po przegranym procesie z Sikorskim będzie miał egzekucję komorniczą na 708 tysięcy złotych.

Rząd nieudolnie chce wprowadzić zakaz wyprzedzania się tirów i ciężarówek

PiS oficjalnie: lepiej by Polska była dłużnikiem niż traciła suwerenność

Strefa wolna od LGBT ścigana przez Policję, wójtów i PiS. TVP myli kodeks wykroczeń z kodeksem karnym w przekazie do swoich widzów.

PiS chce ścigać wykroczenia kierowców jak zbrodnie wojenne?!

Łukasz Mejza wystartuje z list Prawa i Sprawiedliwości? Skutecznie na zgodę Kaczyńskiego pracuje w TVP i w social mediach

Poprzednie
Następne

21.6K odsłon

Rząd nieudolnie chce wprowadzić zakaz wyprzedzania się tirów i ciężarówek

Rząd polski ma na celu zmniejszenie zjawiska wyprzedzania się pojazdów ciężarowych, ale kontrowersyjne przepisy, które mają to umożliwić, wywołują poważne wątpliwości. Wrażenie jest takie, że nowe prawo było pisane na kolanie, bez żadnego rozeznania.

W wywiadzie dla Autokult, minister infrastruktury, Andrzej Adamczyk, powiedział: “Chcemy, żeby ustawa była jak najszybciej przyjęta przez Sejm, jak najszybciej trafiła do Senatu i jak najszybciej zaczęła obowiązywać”

Przepisy, które zostaną ostatecznie uformowane w Sejmie, przewidują, że na drogach ekspresowych i autostradach z dwoma pasami ruchu wyprzedzanie się pojazdów ciężarowych zostanie zabronione. Jednak od razu stworzono lukę w przepisie, która daje duże pole do interpretacji – zakaz można zignorować, gdy “pojazdy wyprzedzane poruszają się ze znacznie mniejszą prędkością niż dopuszczalna”

Rząd tłumaczy, że “różnica prędkości podczas wyprzedzania się pojazdów powinna być tak znacząca, aby możliwe było wykonanie manewru wyprzedzania w sposób nieutrudniający i niespowalniający ruchu na lewym pasie ruchu autostrady lub drogi ekspresowej”

Jednak takie wyjaśnienie jest dość nieprecyzyjne i rodzi więcej pytań niż odpowiedzi.

W ustawie znalazło się uzasadnienie dla takich przepisów.
Manewry wyprzedzania z uwagi na małą różnicę prędkości pojazdów ciężarowych powodują znaczne utrudnienie ruchu pojazdów poruszających się z większymi dopuszczalnymi prędkościami, korzystającymi z lewego pasa ruchu na autostradach i drogach ekspresowych. Gwałtowna zmiana prędkości (jej redukcja o około 40–60 km/h) może przyczynić się do wielu niebezpiecznych sytuacji, tj. utraty przyczepności pojazdu, najechania, a przede wszystkim potęgowania agresji w ruchu drogowym. Wobec powyższego projektodawca dopuszcza wyprzedzanie przez pojazdy ciężarowe kategorii N2 lub N3 na autostradach i drogach ekspresowych, ale wyłącznie w przypadku, kiedy pojazdy wyprzedzane poruszają się ze znacznie mniejszą prędkością niż dopuszczalna dla pojazdów kategorii.

Autopoprawka – o zmianie ustawy o autostradach płatnych oraz o Krajowym Funduszu Drogowym oraz niektórych innych ustaw (druk nr 3245).

Filip Bednarkiewicz, redaktor naczelny serwisu 40ton.net zajmujący się transportem ciężkim, porównuje sytuację w Polsce z podobnymi rozwiązaniami w Niemczech. Na przykład, Saksonia chciała zakazać wyprzedzania na odcinku 130 km autostrady w godzinach szczytu, ale nie było żadnych argumentów za takim rozwiązaniem. Z drugiej strony, Nadrenia Północna-Westfalia wprowadziła ograniczenia na 970 z 1200 km autostrad. Ograniczenia te są godzinowe i zostały wprowadzone przy założeniu, że przy 50 tys. pojazdów przejeżdżających w ciągu doby 5 proc. musi być ciężarówkami

Jednak wydaje się, że takie przepisy mogą wpływać na korki, jak zauważył jeden z kierowców: “Na obwodnicy Krakowa robią się korki właśnie przez ten zakaz”​

Manewry wyprzedzania z uwagi na małą różnicę prędkości pojazdów ciężarowych powodują znaczne utrudnienie ruchu pojazdów poruszających się z większymi dopuszczalnymi prędkościami, korzystającymi z lewego pasa ruchu na autostradach i drogach ekspresowych​1​.

Na koniec, jak stwierdza jeden z kierowców 40-tonowego zestawu: “Takie rzeczy mogą wymyślać tylko ludzie, którzy nigdy nawet nie siedzieli w ciężarówce, a co dopiero ją prowadzili”​

Faktycznie, ogranicznik ciągnika siodłowego nie pozwala na przekroczenie 90 km/h, choć przepisy ograniczają prędkość maksymalną do 80 km/h. Kierowca nie musi jednak zawsze jechać dokładnie tak szybko – musi zaplanować trasę tak, by odpocząć po 4,5 godziny za kierownicą. Może też oszczędzać paliwo i jechać kilka kilometrów na godzinę wolniej. Wyprzedzanie jednego zestawu przez drugi trwa długo, ponieważ różnica prędkości jest niewielka​1​.

Podsumowując, choć rządowe przepisy dotyczące wyprzedzania przez ciężarówki mają na celu poprawę bezpieczeństwa na drogach, wywołują one wiele kontrowersji. Z jednej strony, istnieje potrzeba zmniejszenia zjawiska wyprzedzania się pojazdów ciężarowych, z drugiej strony, nieprecyzyjne przepisy i brak precyzyjnego określenia “znacznie mniejszej prędkości” mogą prowadzić do chaosu na drogach i korków. W opinii wielu kierowców zawodowych, te przepisy są strzałem w kolano dla branży transportowej​

4 komentarzy “Rząd nieudolnie chce wprowadzić zakaz wyprzedzania się tirów i ciężarówek”

  1. Jak trafią na dziadka z prętością 60/h to przy zakazie można sobie w łeb strzelić. To pociągnijmy to dalej i zakażmy jeździć dużym po jednopasmowych. Absurd

    1. Tomasz Jasio Fasola Trojanowski
      Jeden dziadek jedzie 60 a drugi 62 i próbują się wyprzedzić. Jedż za nimi, powodzenia. Takie ciężarówki nie pojadą 120 bo mają ograniczniki.

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tymczasem na Twitterze:

Tymczasem na Facebooku:

Zobacz nas YouTube:

Reklama #30

Reklama #15

Reklama #16

ALARM CZASFINANSÓW

Chcesz nam podsunąc temat na reportaż? Oszukał Cię urzędnik? ZUS Cię skrzywdził? Policja i Prokuratura zawiodły? Sąd wydał niesprawiedliwy wyrok? Chcesz zwrócić uwagę redakcji na jakąś konkretną sprawę? Chciałbyś, aby redakcja zainterweniowała społecznie w Twojej sprawie? Zgłoś nam ALARM!

Ostatnie artykuły