piątek 26 kwietnia 2024

NA CZASIE:

Poprzednie
Następne

Rząd nieudolnie chce wprowadzić zakaz wyprzedzania się tirów i ciężarówek

21.6K odsłon
2K

Reklama #11

Reklama #12

Reklama #12

Rząd polski ma na celu zmniejszenie zjawiska wyprzedzania się pojazdów ciężarowych, ale kontrowersyjne przepisy, które mają to umożliwić, wywołują poważne wątpliwości. Wrażenie jest takie, że nowe prawo było pisane na kolanie, bez żadnego rozeznania.

W wywiadzie dla Autokult, minister infrastruktury, Andrzej Adamczyk, powiedział: “Chcemy, żeby ustawa była jak najszybciej przyjęta przez Sejm, jak najszybciej trafiła do Senatu i jak najszybciej zaczęła obowiązywać”

Przepisy, które zostaną ostatecznie uformowane w Sejmie, przewidują, że na drogach ekspresowych i autostradach z dwoma pasami ruchu wyprzedzanie się pojazdów ciężarowych zostanie zabronione. Jednak od razu stworzono lukę w przepisie, która daje duże pole do interpretacji – zakaz można zignorować, gdy “pojazdy wyprzedzane poruszają się ze znacznie mniejszą prędkością niż dopuszczalna”

Rząd tłumaczy, że “różnica prędkości podczas wyprzedzania się pojazdów powinna być tak znacząca, aby możliwe było wykonanie manewru wyprzedzania w sposób nieutrudniający i niespowalniający ruchu na lewym pasie ruchu autostrady lub drogi ekspresowej”

Jednak takie wyjaśnienie jest dość nieprecyzyjne i rodzi więcej pytań niż odpowiedzi.

W ustawie znalazło się uzasadnienie dla takich przepisów.
Manewry wyprzedzania z uwagi na małą różnicę prędkości pojazdów ciężarowych powodują znaczne utrudnienie ruchu pojazdów poruszających się z większymi dopuszczalnymi prędkościami, korzystającymi z lewego pasa ruchu na autostradach i drogach ekspresowych. Gwałtowna zmiana prędkości (jej redukcja o około 40–60 km/h) może przyczynić się do wielu niebezpiecznych sytuacji, tj. utraty przyczepności pojazdu, najechania, a przede wszystkim potęgowania agresji w ruchu drogowym. Wobec powyższego projektodawca dopuszcza wyprzedzanie przez pojazdy ciężarowe kategorii N2 lub N3 na autostradach i drogach ekspresowych, ale wyłącznie w przypadku, kiedy pojazdy wyprzedzane poruszają się ze znacznie mniejszą prędkością niż dopuszczalna dla pojazdów kategorii.

Autopoprawka – o zmianie ustawy o autostradach płatnych oraz o Krajowym Funduszu Drogowym oraz niektórych innych ustaw (druk nr 3245).

Filip Bednarkiewicz, redaktor naczelny serwisu 40ton.net zajmujący się transportem ciężkim, porównuje sytuację w Polsce z podobnymi rozwiązaniami w Niemczech. Na przykład, Saksonia chciała zakazać wyprzedzania na odcinku 130 km autostrady w godzinach szczytu, ale nie było żadnych argumentów za takim rozwiązaniem. Z drugiej strony, Nadrenia Północna-Westfalia wprowadziła ograniczenia na 970 z 1200 km autostrad. Ograniczenia te są godzinowe i zostały wprowadzone przy założeniu, że przy 50 tys. pojazdów przejeżdżających w ciągu doby 5 proc. musi być ciężarówkami

Jednak wydaje się, że takie przepisy mogą wpływać na korki, jak zauważył jeden z kierowców: “Na obwodnicy Krakowa robią się korki właśnie przez ten zakaz”​

Manewry wyprzedzania z uwagi na małą różnicę prędkości pojazdów ciężarowych powodują znaczne utrudnienie ruchu pojazdów poruszających się z większymi dopuszczalnymi prędkościami, korzystającymi z lewego pasa ruchu na autostradach i drogach ekspresowych​1​.

Na koniec, jak stwierdza jeden z kierowców 40-tonowego zestawu: “Takie rzeczy mogą wymyślać tylko ludzie, którzy nigdy nawet nie siedzieli w ciężarówce, a co dopiero ją prowadzili”​

Faktycznie, ogranicznik ciągnika siodłowego nie pozwala na przekroczenie 90 km/h, choć przepisy ograniczają prędkość maksymalną do 80 km/h. Kierowca nie musi jednak zawsze jechać dokładnie tak szybko – musi zaplanować trasę tak, by odpocząć po 4,5 godziny za kierownicą. Może też oszczędzać paliwo i jechać kilka kilometrów na godzinę wolniej. Wyprzedzanie jednego zestawu przez drugi trwa długo, ponieważ różnica prędkości jest niewielka​1​.

Podsumowując, choć rządowe przepisy dotyczące wyprzedzania przez ciężarówki mają na celu poprawę bezpieczeństwa na drogach, wywołują one wiele kontrowersji. Z jednej strony, istnieje potrzeba zmniejszenia zjawiska wyprzedzania się pojazdów ciężarowych, z drugiej strony, nieprecyzyjne przepisy i brak precyzyjnego określenia “znacznie mniejszej prędkości” mogą prowadzić do chaosu na drogach i korków. W opinii wielu kierowców zawodowych, te przepisy są strzałem w kolano dla branży transportowej​

Co sądzisz na ten temat?
+1
13
+1
22
+1
32
+1
33
+1
76
+1
2
+1
3

4 komentarzy “Rząd nieudolnie chce wprowadzić zakaz wyprzedzania się tirów i ciężarówek”

  1. Jak trafią na dziadka z prętością 60/h to przy zakazie można sobie w łeb strzelić. To pociągnijmy to dalej i zakażmy jeździć dużym po jednopasmowych. Absurd

    1. Tomasz Jasio Fasola Trojanowski
      Jeden dziadek jedzie 60 a drugi 62 i próbują się wyprzedzić. Jedż za nimi, powodzenia. Takie ciężarówki nie pojadą 120 bo mają ograniczniki.

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązanie artykuły

PiS i ZUS zamierzają uniemożliwić chorym przedsiębiorcom pobieranie świadczeń za swoje choroby.

Strefa wolna od LGBT ścigana przez Policję, wójtów i PiS. TVP myli kodeks wykroczeń z kodeksem karnym w przekazie do swoich widzów.

PiS chce ścigać wykroczenia kierowców jak zbrodnie wojenne?!

Inflacja, Marek Belka i narracja Putina: czy PiS pajacuje czy może jednak opanował ekonomię?

PiS oficjalnie: lepiej by Polska była dłużnikiem niż traciła suwerenność

Poprzednie
Następne

21.6K odsłon

PiS oficjalnie: lepiej by Polska była dłużnikiem niż traciła suwerenność

W obliczu rosnącej niepewności na wschodniej granicy Polski, prawicowa partia Prawo i Sprawiedliwość (PiS) postanowiła podjąć radykalne kroki. Przedstawili projekt zmian konstytucji, zakładający wyłączenie wydatków na obronność z limitu zadłużenia publicznego. Sekretarz generalny PiS, Krzysztof Sobolewski, skomentował to stwierdzeniem: “Wychodzimy z założenia, że lepiej być zadłużonym i mieć suwerenność niż okupowanym i mieć pieniądze. Stajemy przed takim wyborem”.

Podczas drugiego czytania projektu w Sejmie, Sobolewski podkreślił priorytet bezpieczeństwa narodowego, mówiąc: “Ta zmiana może spowodować tylko i wyłącznie to, że będziemy mogli wzmocnić i uzbroić wojsko, co jest teraz naszym priorytetem, bo bezpieczeństwo Polski jest naszym priorytetem”. Propozycja ta niesie ze sobą istotne implikacje dla bilansu finansowego kraju, ale PiS jest zdania, że środki na obronność są niezwykle istotne w obecnym kontekście geopolitycznym.

Dodatkowo, projekt zawiera postanowienie, które umożliwiłoby Skarbowi Państwa konfiskatę mienia, które miałoby służyć do wspierania agresji rosyjskiej na terytorium Polski. W kontekście trwającego konfliktu na Ukrainie, takie działanie ma na celu zabezpieczenie interesów Polski.

Odnosząc się do tego punktu, Sobolewski zaznaczył, że jeśli opozycja popiera pomoc dla Ukrainy, nie powinna widzieć problemu z takim rozwiązaniem. “Zmiana w konstytucji w kwestii konfiskaty majątków rosyjskich łączy się bezpośrednio z tym, że z tego skonfiskowanego majątku można by jeszcze bardziej zwiększyć pomoc dla Ukrainy” – powiedział.

Pomimo wsparcia dla Ukrainy, opozycja jest sceptyczna wobec proponowanych zmian, wyrażając obawy, że wyłączenie wydatków na obronność z limitu zadłużenia publicznego może prowadzić do niekontrolowanego wzrostu długu. Pomimo to, PiS jest zdania, że proponowane zmiany w konstytucji przyczynią się do usprawnienia funkcjonowania państwa.

Po drugim czytaniu zgłoszono poprawki do projektu, które trafiły ponownie do komisji. Szef Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, Marek Ast, poinformował, że projekt zostanie poddany pod głosowanie na czerwcowym posiedzeniu Sejmu.

Tymczasem, opozycyjne kluby KO i Polska 2050 krytykują projekt, nazywając go niepotrzebnym i domagają się jego odrzucenia. PiS, mimo sprzeciwu opozycji, jest zdeterminowana do przeforsowania tych zmian, wierząc, że przyczynią się one do zwiększenia suwerenności i bezpieczeństwa Polski.

5 komentarzy “PiS oficjalnie: lepiej by Polska była dłużnikiem niż traciła suwerenność”

  1. Czy tu jest co komentować?rozdawnictwo za wszelką cenę,aby utrzymać się przy władzy. Pokolenia następne zapłacą bardzo wysoka cenę za te rozzutnosc. Przypomina mi się Grecja,tam też występował podobny scenariusz.

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tymczasem na Twitterze:

Tymczasem na Facebooku:

Zobacz nas YouTube:

Reklama #30

Reklama #15

Reklama #16

ALARM CZASFINANSÓW

Chcesz nam podsunąc temat na reportaż? Oszukał Cię urzędnik? ZUS Cię skrzywdził? Policja i Prokuratura zawiodły? Sąd wydał niesprawiedliwy wyrok? Chcesz zwrócić uwagę redakcji na jakąś konkretną sprawę? Chciałbyś, aby redakcja zainterweniowała społecznie w Twojej sprawie? Zgłoś nam ALARM!

Ostatnie artykuły