poniedziałek 25 września 2023

NA CZASIE:

Poprzednie
Następne

Minister Edukacji o funkcjonariuszach publicznych: złodzieje i bandyci

2712 odsłon

Reklama #11

Reklama #12

Reklama #12

Rząd Prawa i Sprawiedliwości po wcześniejszych wyzwiskach od zdradzieckich mord, urzędasów, brudnych łapsk oraz kredytynek przechodzi do kolejnego przesunięcia marginesu dobrego wychowania w życiu publicznym. Minister Edukacji Przemysław Czarnek podjął decyzję by wprowadzić do powszechnego stosowania wyzwiska od złodziei i bandytów wobec funkcjonariuszy publicznych. Posłowie to funkcjonariusze publiczni tacy sami jak mundurowi.

Nie macie prawa mierzyć nas swoją bandycką, złodziejską miarą, bo nie wszyscy są tacy, jak wy – wrzeszczał pobudzony i rozemocjonowany Przemysław Czarnek 7 lutego 2023 w Sejmie.

Szef resortu edukacji i nauki komentował działania opozycji i mediów ws. wsparcia dla organizacji pozarządowych. Szefowi resortu edukacji dzieci puściły nerwy na sali sejmowej, gdy tłumaczył się z przyznanych 40 milionów na wille dla organizacji pozarządowych, którym wbrew radom powołanym przez niego ekspertów udzielił grantu.

Dokładnie od tygodnia trwa festiwal nienawiści, chamstwa, hejtu – nie przeciwko nam, nie przeciwko mi, nie przeciwko rządowi Zjednoczonej Prawicy, hejtu przeciwko zarządom organizacji pozarządowych, które od lat wykonują znakomitą pracę edukacyjną. Z tego miejsca chcę bardzo serdecznie państwa przeprosić, zarządy czterdziestu kilku organizacji hejtowane niemiłosiernie. (…) Wyrzuciliście z siebie mnóstwo pomyj. (…) Zanim zdemaskuję wszystkie kłamstwa i pomówienia, żądam od was: nie macie prawa mierzyć nas swoją brudną, nieuczciwą miarą. Nie wszyscy są tacy, jak wy – wrzeszczał Przemysław Czarnek.

Ci pisowscy eksperci, eksperci od Rydzyka wydali w połowie negatywne opinie. Dlaczego? Dlatego, że my ekspertów nie ustawiamy. Potrzebni na są, by pokazać ewentualne błędy we wnioskach – dodał.

W przeszłości poseł Jarosław Kaczyński znieważał funkcjonariuszy publicznych od zdradzieckich mord, którzy zamordowali mu brata. Marszałek Sejmu Ryszard Terlecki znieważał kobietę od kretynek w galerii handlowej. Teraz Przemysław Czarnej dołączył do nich ze swoimi znieważeniami funkcjonariuszy publicznych od złodziei i bandytów. Gdy publicznie takie zniewagi wypowiada minister edukacji, wicepremier czy marszałek sejmu to trudno to nazwać dobrą zmianą.

Co sądzisz na ten temat?
+1
12
+1
22
+1
21
+1
11
+1
67
+1
2
+1
1

2 komentarzy “Minister Edukacji o funkcjonariuszach publicznych: złodzieje i bandyci”

  1. Czarnek to największa świnia jaką zna Polska polityka bandyta kryminalista złodziej okradający dzieci takim wieprzom które okradają dzieci się nie wybacza powinna go spotkać natychmiastowa kara mam nadzieję że Bóg nie rychliwy ale sprawiedliwy ukaże go sowicie za kradzież dzieci pieniędzy

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązanie artykuły

Terlecki z PiS: Stanowisko Solidarnej Polski w sprawie ustawy o Sądzie Najwyższym nie przesądzi o wspólnym starcie w wyborach.

Łukasz Mejza wystartuje z list Prawa i Sprawiedliwości? Skutecznie na zgodę Kaczyńskiego pracuje w TVP i w social mediach

Jak nie zarazić się Koronawirusem w trakcie wyborów prezydenckich?

Czarnek w imieniu Rządu PiS: oswajanie dzieci w szkołach z pedofilią jest HiTem, ale ideologia gender i LGBT nie

Jarosław Kaczyński straci dom i trafi na bruk? Po przegranym procesie z Sikorskim będzie miał egzekucję komorniczą na 708 tysięcy złotych.

Kaczyński do dziennikarza amerykańskiego koncernu medialnego: jesteście przedstawicielami Kremla

Siewcy hejtu: Wicemarszałek Sejmu do kobiety – ty kretynko!

Niesiołowski niewinny korupcji i seksafery. Porażka PiS, która miała przykryć aferę dwóch wież Kaczyńskiego.

GRZEGORZ BRAUN: ZUS to piramida finansowa

Poprzednie
Następne

21.6K odsłon

Kaczyński do dziennikarza amerykańskiego koncernu medialnego: jesteście przedstawicielami Kremla

Najpierw rzecznik PiS próbował oszukać dziennikarza TVN w taki sposób, że pod pozorem szacunku dla kobiet najpierw wymusił by to dziennikarki TVP oraz Polsat zadały pytania Kaczyńskiemu i Błaszczakowi. Gdy skończyły to rzecznik Prawa i Sprawiedliwości jak zawodowy cwaniak poinformował, że są już spóźnieni i konferencja się kończy. Wtedy dziennikarz TVN zadał pytanie, do wyłączonego już mikrofonu, czy w związku z problemami w wojsku Błaszczak myśli o dymisji. Kaczyńskiemu puściły nerwy i zwyzywał dziennikarza od przedstawicieli Kremla, po czym obrażony zakończył wypowiedź.

W trakcie niedawnej konferencji w Białymstoku doszło do napięcia, gdy polski polityk Jarosław Kaczyński rzekomo skierował niepochlebną uwagę w stronę dziennikarza, sugerując, że może on być przedstawicielem Kremla. Incydent ten wywołał kontrowersje i wywołał liczne spekulacje na temat ewentualnych wpływów rosyjskich na politykę w Polsce.

Nieoczekiwanie na konferencji Jarosława Kaczyńskiego w Kopczanach pojawiła się możliwość zadawania pytań przez przedstawicieli mediów. Prezes PiS odpowiedział na pytanie związane z murem na granicy, a następny w kolejce był dziennikarz TVN24 Mateusz Grzymkowski. Wówczas rzecznik PiS Rafał Bochenek wymusił zmianę kolejności.

— Widzę, że wśród nas jest niewiele kobiet dziennikarek. Bądźmy dżentelmenami, przepuśćmy kobietę — apelował.

Konferencja, która miała miejsce w piątek, zgromadziła liczne osoby związane z polityką i mediami. W trakcie dyskusji na temat aktualnych wydarzeń politycznych w kraju, Jarosław Kaczyński, lider partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS), został zapytany o pewne kontrowersyjne działania rządu. Odpowiedź polityka wywołała zaskoczenie i zdziwienie wśród uczestników konferencji.

Jestem zmuszony traktować pana jako przedstawiciela Kremla — powiedział Jarosław Kaczyński do dziennikarza TVN24 Mateusza Grzymkowskiego.

— Nieurojone są zagrożenia związane z wpływami rosyjskimi w Polsce, które trzeba w końcu zbadać. Tego zdaje się najbardziej obawiają — odpowiedział. Następnie zaznaczył, że “ma bardzo mocną nadzieję, że [prezydent] podpisze” ustawę.

Po tej wypowiedzi rzecznik PiS zakończył konferencję i składał podziękowania politykom za przybycie, chcąc zagłuszyć dziennikarza TVN24. Ostatecznie stwierdził, że “mikrofon jest wyłączony, więc proszę nie krzyczeć”. Jednak Kaczyński uznał, że “może odpowiedzieć”.

— W tym momencie, niestety, jestem do tego zmuszony, to nie jest żadna osobista wobec pana uwaga, traktować jako przedstawiciela Kremla. Bo tylko Kreml chce, żeby ten pan [Mariusz Błaszczak] przestał być ministrem obrony narodowej — powiedział szef partii rządzącej.

Incydent ten natychmiast stał się tematem gorących dyskusji wśród uczestników konferencji oraz w mediach społecznościowych. Wielu komentatorów i internautów wyraziło zdziwienie i oburzenie wobec słów Kaczyńskiego. Niektórzy uważają, że taka sugestia ze strony prominentnego polityka jest niedopuszczalna i może wpływać na wolność prasy oraz swobodę wyrażania opinii.

W odpowiedzi na te zarzuty, przedstawiciele partii PiS twierdzą, że słowa Kaczyńskiego zostały wyrwane z kontekstu i są manipulacją. Według nich, lider partii miał jedynie na myśli możliwość wpływu rosyjskiego na niektóre media w Polsce, co jest obecnie przedmiotem wielu debat publicznych.

Jednakże, niezależnie od intencji Jarosława Kaczyńskiego, incydent ten podkreśla napięcia w polskiej polityce i narastającą atmosferę podejrzeń oraz oskarżeń o wpływy zewnętrzne. W ostatnich latach Polska była świadkiem narastających napięć w stosunkach z Rosją, zarówno na poziomie politycznym, jak i militarnym. Ta sytuacja przyczyniła się do wzrostu obaw i spekulacji na temat możliwego wpływu Rosji na wewnętrzne sprawy Polski.

Warto jednak zaznaczyć, że obecnie brak jest jednoznacznych dowodów na to, że Rosja miała bezpośredni wpływ na działania polityczne w Polsce. Wiele podejrzeń opiera się na analizie wydarzeń politycznych oraz spekulacjach, które często są postrzegane jako elementy gry politycznej.

Niemniej jednak, incydent z konferencji w Białymstoku podnosi kwestię wpływu politycznego oraz znaczenia otwartości i wolności mediów. W obecnych czasach, w których dezinformacja i manipulacja informacją są powszechne, istnieje potrzeba ochrony niezależności mediów oraz zapewnienia obywatelom dostępu do wiarygodnych źródeł informacji.

Dyskusje i debaty na temat wpływu rosyjskiego na politykę w Polsce będą prawdopodobnie trwać nadal. Ważne jest jednak, aby taka debata była oparta na faktach i dowodach, zamiast na spekulacjach i emocjach. Wpływ zewnętrzny na politykę jakiegokolwiek kraju powinien być badany i analizowany w sposób odpowiedzialny i rzetelny.

Na zakończenie, incydent na konferencji w Białymstoku przypomina nam o konieczności zachowania zdrowego sceptycyzmu i krytycznego myślenia wobec informacji, które docierają do nas z różnych źródeł. Wpływ zewnętrzny na politykę w Polsce jest tematem ważnym i wzbudzającym zainteresowanie, jednak powinniśmy być ostrożni, aby nie dawać się prowadzić emocjom i spekulacjom, które mogą zakłócać nasze społeczne debaty i podziały.

su na lin

7 komentarzy “Kaczyński do dziennikarza amerykańskiego koncernu medialnego: jesteście przedstawicielami Kremla”

  1. Widać i słychać po wypowiedziach, że on ma demencję. Jego pupilom to pasuje bo mogą robić takie przekręty a jemu wciskają ciemnotę. Czs odsunąć ten chory układ od władzy

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tymczasem na Twitterze:

Tymczasem na Facebooku:

Zobacz nas YouTube:

Reklama #30

Reklama #15

Reklama #16

ALARM CZASFINANSÓW

Chcesz nam podsunąc temat na reportaż? Oszukał Cię urzędnik? ZUS Cię skrzywdził? Policja i Prokuratura zawiodły? Sąd wydał niesprawiedliwy wyrok? Chcesz zwrócić uwagę redakcji na jakąś konkretną sprawę? Chciałbyś, aby redakcja zainterweniowała społecznie w Twojej sprawie? Zgłoś nam ALARM!

Ostatnie artykuły