piątek 19 kwietnia 2024

NA CZASIE:

Poprzednie
Następne

Kaczyńskiemu grozi eksmisja i wylądowanie na bruku za zniesławienie Senatora Brejzy

2615 odsłon

Reklama #11

Reklama #12

Reklama #12

Jarosław Kaczyński naruszył dobra osobiste Senatora Krzysztofa Brejzy. Tak przynajmniej twierdzi pokrzywdzony, który złożył pozew o ochronę swoich dóbr osobistych z żądaniem przeproszenia za pomówienia. Pełnomocnik Kaczyńskiego przekonuje Sąd, że realizacja przeprosin spowodować może, że Prezes Prawa i Sprawiedliwości straci nieruchomość i wyląduje na bruku. Jak twierdzi, jego klient nie jest osobą majętną.

Senator KO chce przeprosin od wicepremiera za sugestię, iż jest zamieszany w kryminalną aferę, choć przez cztery lata śledztwa Brejza nie został nawet przesłuchany. Mec. Bogusław Kosmus, wynajęty przez Jarosława Kaczyńskiego, szacuje, że koszty publikacji takiego oświadczenia mogłyby wynieść nawet kilka milionów złotych.

Z kolei pełnomocniczka Krzysztofa Brejzy uważa, że Kaczyński zarabia bardzo dobrze, bo obok pensji poselskiej pobiera jeszcze nieopodatkowaną dietę, emeryturę i wynagrodzenie z racji zajmowania fotela w rządzie.

Mecenas Dorota Brejza podkreśla również, że media, w jakich mają zostać opublikowane przeprosiny, są zaprzyjaźnione z PiS, więc Jarosław Kaczyński może liczyć na rabat.

O co zniesławił Brejzę Kaczyński?

Jak podaje onet.pl wszystko zaczęło się od jednego zdania. 7 stycznia portal wPolityce.pl opublikował fragment wywiadu z Jarosławem Kaczyńskim dla tygodnika “Sieci”. Prezes PiS komentował w nim m.in. zarzuty opozycji, która przekonuje, że kontrolowane przez obóz władzy służby specjalne inwigilowały swoich politycznych przeciwników w 2019 r., gdy Polacy aż dwa razy szli do urn wyborczych.

W wywiadzie dla “Sieci” Jarosław Kaczyński potwierdził, że Polska kupiła od izraelskiego producenta oprogramowanie Pegasus. Zaprzeczył jednak, by sprzęt był wykorzystywany do walki politycznej.

— Żaden Pegasus, żadne służby, żadne jakieś tajnie pozyskane informacje nie odgrywały w kampanii wyborczej w roku 2019 żadnej roli. Przegrali, bo przegrali, nie powinni dziś szukać takich usprawiedliwień. Te wszystkie opowieści pana Brejzy są puste, nic takiego nie miało miejsca — powiedział Kaczyński.

I dodał: — Przypominam, że on sam pojawia się w sprawie inowrocławskiej w poważnym kontekście, jest tam podejrzenie poważnych przestępstw. Z wyborami nie miało to nic wspólnego.

Kaczyński to biedak bez majątku, a przynajmniej tak go przedstawia jego pełnomocnik

“Funkcja roszczenia niemajątkowego winna ograniczyć się do kompensacji. W niniejszej sprawie finalnie prowadzić może do zrujnowania sytuacji majątkowej pozwanego. Sytuacja, w której pozwany, aby odwrócić skutki swojej wypowiedzi, będzie zmuszony do sprzedaży domu i postawiony w sytuacji bankructwa, w żadnej mierze nie godzi się z funkcją i celami ochrony dóbr osobistych” — pisze pełnomocnik Kaczyńskiego w odpowiedzi na pozew.

“Pozwany nie jest osobą majętną. W zasadzie jedynie dom, w którym zaspokaja swe potrzeby mieszkaniowe, jest jedynym liczącym się składnikiem majątkowym”.

Pełnomocnik prezesa PiS przekonuje również, że zamieszczenie przeprosin w tygodniku “Sieci” na trzeciej stronie – jak chce tego Krzysztof Brejza – jest niewykonalne.

“Wydawca z góry odmawia wykonania takiego zalecenia, co niewątpliwie ma związek z przyjętymi rozwiązaniami organizacyjno-edytorskimi tygodnika. Jest oczywiste, że wyrok nie może nakładać obowiązków niewykonalnych. Pozwany nie będzie miał żadnych instrumentów, by wymusić na wydawcy zmianę zasad prowadzenia tygodnika, nawet jeśli miałoby to wynikać z sentencji wyroku” .

Jak ustalił onet.pl – tygodnik “Sieci” i portal wpolityce.pl należą do tego samego wydawcy – grupy medialnej Fratria. To media bliskie obecnej władzy. Według medioznawcy prof. Tadeusza Kowalskiego wpływy z reklam państwowych spółek to prawie 40 proc. rocznych przychodów “Sieci”.

Warto przypomnieć, że Sejm niedawno zniósł w ustawie zapis o zakazie eksmisji, który obowiązywał od wybuchu epidemii KoronaWirusa. Złośliwi twierdzą, że gdy teraz eksmisja może grozić Prezesowi Prawa i Sprawiedliwości to posłowie Zjednoczonej Prawicy mogą przy najbliższej okazji uchylić zgodę na eksmisję w czasie trwania epidemii lub stanu zagrożenia epidemią by w razie najgorszego ich liderowi nie groziło wyrzucenie na bruk.

Do sprawy będziemy wracać.

Co sądzisz na ten temat?
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

19 komentarzy “Kaczyńskiemu grozi eksmisja i wylądowanie na bruku za zniesławienie Senatora Brejzy”

  1. Pan Kaczka chyba nigdy nie pracował ? Może ruszy dupe i popracuje za średnia krajowa.A my się postaramy, żeby oddał co się należy

  2. I tak psu w dupę to wszystko, żeby był to zwykły zjadacz chleba to już by było po wszystkim,ale Prezes jest nie do ruszenia (jeszcze) 😉

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązanie artykuły

Łukasz Mejza wystartuje z list Prawa i Sprawiedliwości? Skutecznie na zgodę Kaczyńskiego pracuje w TVP i w social mediach

UOKiK sprawdzi dlaczego marża Lotosu wzrosła o 700% w czasie wojny w Ukrainie.

Kaczyński do dziennikarza amerykańskiego koncernu medialnego: jesteście przedstawicielami Kremla

Minister Środowiska Michał Woś skłamał twierdząc, że kupił konsolę Pegasus w latach 90-tych?

Morawiecki o Rosji: Nie robi się normalnych interesów z agresorem – po czym kupuje węgiel z Rosji

Nawoływał do zabójstwa Kaczyńskiego. Wyrok Sądu: 30% pensji na cele społeczne i przeprosiny na piśmie.

Inflacja, Marek Belka i narracja Putina: czy PiS pajacuje czy może jednak opanował ekonomię?

Programowy Ul PiS – Przemówienie Jarosława Kaczyńskiego na przedwyborczej konwencji

Niesiołowski niewinny korupcji i seksafery. Porażka PiS, która miała przykryć aferę dwóch wież Kaczyńskiego.

Poprzednie
Następne

21.7K odsłon

Kaczyński do dziennikarza amerykańskiego koncernu medialnego: jesteście przedstawicielami Kremla

Najpierw rzecznik PiS próbował oszukać dziennikarza TVN w taki sposób, że pod pozorem szacunku dla kobiet najpierw wymusił by to dziennikarki TVP oraz Polsat zadały pytania Kaczyńskiemu i Błaszczakowi. Gdy skończyły to rzecznik Prawa i Sprawiedliwości jak zawodowy cwaniak poinformował, że są już spóźnieni i konferencja się kończy. Wtedy dziennikarz TVN zadał pytanie, do wyłączonego już mikrofonu, czy w związku z problemami w wojsku Błaszczak myśli o dymisji. Kaczyńskiemu puściły nerwy i zwyzywał dziennikarza od przedstawicieli Kremla, po czym obrażony zakończył wypowiedź.

W trakcie niedawnej konferencji w Białymstoku doszło do napięcia, gdy polski polityk Jarosław Kaczyński rzekomo skierował niepochlebną uwagę w stronę dziennikarza, sugerując, że może on być przedstawicielem Kremla. Incydent ten wywołał kontrowersje i wywołał liczne spekulacje na temat ewentualnych wpływów rosyjskich na politykę w Polsce.

Nieoczekiwanie na konferencji Jarosława Kaczyńskiego w Kopczanach pojawiła się możliwość zadawania pytań przez przedstawicieli mediów. Prezes PiS odpowiedział na pytanie związane z murem na granicy, a następny w kolejce był dziennikarz TVN24 Mateusz Grzymkowski. Wówczas rzecznik PiS Rafał Bochenek wymusił zmianę kolejności.

— Widzę, że wśród nas jest niewiele kobiet dziennikarek. Bądźmy dżentelmenami, przepuśćmy kobietę — apelował.

Konferencja, która miała miejsce w piątek, zgromadziła liczne osoby związane z polityką i mediami. W trakcie dyskusji na temat aktualnych wydarzeń politycznych w kraju, Jarosław Kaczyński, lider partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS), został zapytany o pewne kontrowersyjne działania rządu. Odpowiedź polityka wywołała zaskoczenie i zdziwienie wśród uczestników konferencji.

Jestem zmuszony traktować pana jako przedstawiciela Kremla — powiedział Jarosław Kaczyński do dziennikarza TVN24 Mateusza Grzymkowskiego.

— Nieurojone są zagrożenia związane z wpływami rosyjskimi w Polsce, które trzeba w końcu zbadać. Tego zdaje się najbardziej obawiają — odpowiedział. Następnie zaznaczył, że “ma bardzo mocną nadzieję, że [prezydent] podpisze” ustawę.

Po tej wypowiedzi rzecznik PiS zakończył konferencję i składał podziękowania politykom za przybycie, chcąc zagłuszyć dziennikarza TVN24. Ostatecznie stwierdził, że “mikrofon jest wyłączony, więc proszę nie krzyczeć”. Jednak Kaczyński uznał, że “może odpowiedzieć”.

— W tym momencie, niestety, jestem do tego zmuszony, to nie jest żadna osobista wobec pana uwaga, traktować jako przedstawiciela Kremla. Bo tylko Kreml chce, żeby ten pan [Mariusz Błaszczak] przestał być ministrem obrony narodowej — powiedział szef partii rządzącej.

Incydent ten natychmiast stał się tematem gorących dyskusji wśród uczestników konferencji oraz w mediach społecznościowych. Wielu komentatorów i internautów wyraziło zdziwienie i oburzenie wobec słów Kaczyńskiego. Niektórzy uważają, że taka sugestia ze strony prominentnego polityka jest niedopuszczalna i może wpływać na wolność prasy oraz swobodę wyrażania opinii.

W odpowiedzi na te zarzuty, przedstawiciele partii PiS twierdzą, że słowa Kaczyńskiego zostały wyrwane z kontekstu i są manipulacją. Według nich, lider partii miał jedynie na myśli możliwość wpływu rosyjskiego na niektóre media w Polsce, co jest obecnie przedmiotem wielu debat publicznych.

Jednakże, niezależnie od intencji Jarosława Kaczyńskiego, incydent ten podkreśla napięcia w polskiej polityce i narastającą atmosferę podejrzeń oraz oskarżeń o wpływy zewnętrzne. W ostatnich latach Polska była świadkiem narastających napięć w stosunkach z Rosją, zarówno na poziomie politycznym, jak i militarnym. Ta sytuacja przyczyniła się do wzrostu obaw i spekulacji na temat możliwego wpływu Rosji na wewnętrzne sprawy Polski.

Warto jednak zaznaczyć, że obecnie brak jest jednoznacznych dowodów na to, że Rosja miała bezpośredni wpływ na działania polityczne w Polsce. Wiele podejrzeń opiera się na analizie wydarzeń politycznych oraz spekulacjach, które często są postrzegane jako elementy gry politycznej.

Niemniej jednak, incydent z konferencji w Białymstoku podnosi kwestię wpływu politycznego oraz znaczenia otwartości i wolności mediów. W obecnych czasach, w których dezinformacja i manipulacja informacją są powszechne, istnieje potrzeba ochrony niezależności mediów oraz zapewnienia obywatelom dostępu do wiarygodnych źródeł informacji.

Dyskusje i debaty na temat wpływu rosyjskiego na politykę w Polsce będą prawdopodobnie trwać nadal. Ważne jest jednak, aby taka debata była oparta na faktach i dowodach, zamiast na spekulacjach i emocjach. Wpływ zewnętrzny na politykę jakiegokolwiek kraju powinien być badany i analizowany w sposób odpowiedzialny i rzetelny.

Na zakończenie, incydent na konferencji w Białymstoku przypomina nam o konieczności zachowania zdrowego sceptycyzmu i krytycznego myślenia wobec informacji, które docierają do nas z różnych źródeł. Wpływ zewnętrzny na politykę w Polsce jest tematem ważnym i wzbudzającym zainteresowanie, jednak powinniśmy być ostrożni, aby nie dawać się prowadzić emocjom i spekulacjom, które mogą zakłócać nasze społeczne debaty i podziały.

su na lin

9 komentarzy “Kaczyński do dziennikarza amerykańskiego koncernu medialnego: jesteście przedstawicielami Kremla”

  1. Jacek Ahmadeusz Szatan Kwaśniewski

    Dlaczego najszanowniejszy pan Jarosław K. i inne zbiry organizujące wybory korespondencyjne są na wolności? Koniecznie trzeba od defraudantów odzyskać pieniądze. Temat omawia mój 107 list otwarty do Prezydenta – Uwolnić kraj od sasinistów. Listu szukaj tu: http://www.poszukiwaczeboga.fora.pl/

  2. Widać i słychać po wypowiedziach, że on ma demencję. Jego pupilom to pasuje bo mogą robić takie przekręty a jemu wciskają ciemnotę. Czs odsunąć ten chory układ od władzy

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tymczasem na Twitterze:

Tymczasem na Facebooku:

Zobacz nas YouTube:

Reklama #30

Reklama #15

Reklama #16

ALARM CZASFINANSÓW

Chcesz nam podsunąc temat na reportaż? Oszukał Cię urzędnik? ZUS Cię skrzywdził? Policja i Prokuratura zawiodły? Sąd wydał niesprawiedliwy wyrok? Chcesz zwrócić uwagę redakcji na jakąś konkretną sprawę? Chciałbyś, aby redakcja zainterweniowała społecznie w Twojej sprawie? Zgłoś nam ALARM!

Ostatnie artykuły