piątek 29 marca 2024

NA CZASIE:

Poprzednie
Następne

Rzecznik Dyscyplinarny sędziów Przemysław Radzik nie zdał testu niezależności

21.6K odsłon
2K

Reklama #11

Reklama #12

Reklama #12

Sędzia Przemysław Radzik z warszawskiego Sądu Apelacyjnego został uznany przez trzech sędziów Izby Karnej Sądu Najwyższego za sędziego, który nie spełnia kryteriów niezależności i niezawisłości. Decyzja ta opierała się na uchwale trzech Izb SN, orzecznictwie europejskim oraz wielu informacjach załączonych do akt sprawy, które wykazały, że jego szybki awans i uzyskiwanie stanowisk funkcyjnych nie byłoby możliwe bez ścisłych związków z władzą wykonawczą. Co oznacza to dla polskiego systemu prawnego i dla jego wiarygodności?

Przede wszystkim decyzja ta może budzić niepokój wśród obywateli i prawników w Polsce. Niezależność i niezawisłość sędziów to bowiem jedne z podstawowych wartości systemu prawnego każdego państwa. Bez nich niemożliwe jest zapewnienie obywatelom ochrony ich praw i wolności oraz równego traktowania wobec prawa. Dlatego też, kiedy sędzia zostaje uznany za niewłaściwego, może to mieć poważne konsekwencje dla kwestii praworządności w kraju.

Decyzja ta jest ważna także dlatego, że odzwierciedla ona sytuację w polskim systemie sądownictwa, która nie jest nowa. Ostatnie lata przyniosły liczne kontrowersje związane z reformą sądownictwa, wprowadzoną przez rządzącą partię Prawo i Sprawiedliwość. Zmiany te były krytykowane przez opozycję oraz przez organizacje międzynarodowe, takie jak Komisja Europejska czy Rada Europy, jako zagrożenie dla niezależności sędziów. Według krytyków, reforma ta umożliwiła rządzącej partii kontrolowanie wyboru sędziów oraz wykorzystywanie sądów do politycznych celów.

Decyzja SN w sprawie sędziego Radzika tylko potwierdza te obawy. Z jednej strony, pokazuje ona, że krytyka ta była słuszna i że polski system sądownictwa rzeczywiście jest zagrożony. Z drugiej strony, decyzja ta może być pozytywnym sygnałem dla tych, którzy walczą o zachowanie niezależności i niezawisłości sędziów w Polsce. Pokazuje ona, że choć sytuacja jest trudna, to jednak wciąż są ludzie w systemie sądownictwa, którzy bronią podstawowych wartości.

Trzech sędziów Izby Karnej Sądu Najwyższego orzekło, że sędzia warszawskiego Sądu Apelacyjnego oraz jego wiceprezes, Przemysław Radzik, nie spełniają kryteriów niezależności i niezawisłości. Sędziowie uznali, że cała droga kariery Radzika wskazuje na bliskie powiązania z władzą wykonawczą. Decyzja SN oznacza, że wyrok wydany przez Radzika w warszawskim Sądzie Apelacyjnym zostaje uchylony ze względu na wadliwą obsadę sądu. Radzik to były prokurator, który sędzią został w 2005 roku, a jego kariera zdecydowanie przyspieszyła po objęciu władzy przez PiS. W czerwcu 2018 roku został zarówno prezesem Sądu Rejonowego w Krośnie Odrzańskim, jak i zastępcą sędziowskiego rzecznika dyscyplinarnego. Na obie funkcje powołał go Zbigniew Ziobro.

Radzik zasłynął ze ścigania głównie sędziów krytycznych wobec wdrażanych przez PiS zmian w sądownictwie. To on doprowadził do zawieszenia w czynnościach sędziego Pawła Juszczyszyna, wszczął postępowania wobec m.in. Igora Tuleyi i prezesa “Iustitii” Krystiana Markiewicza. Decyzja SN stanowi krok w kierunku ochrony niezawisłości sądownictwa w Polsce.

Krytycy władzy w Polsce od dawna ostrzegali przed groźbą naruszania niezależności sądownictwa w kraju. W ciągu ostatnich kilku lat rządząca partia Prawo i Sprawiedliwość wprowadziła szereg kontrowersyjnych reform sądownictwa, które według ekspertów przyczyniają się do naruszania niezależności sądów.

W tym kontekście decyzja SN dotycząca Radzika jest szczególnie ważna. Sędziowie podkreślają, że droga kariery Radzika wskazuje na bliskie powiązania z władzą wykonawczą, co jest sprzeczne z zasadą niezawisłości sądów. Decyzja SN oznacza, że wyrok wydany przez Radzika zostaje uchylony, co stanowi ważny sygnał dla innych sędziów i przedstawicieli władzy.

Przemysław Radzik, były prokurator, został sędzią w 2005 roku. Od tamtej pory jego kariera nabrała tempa po objęciu władzy przez PiS. W czerwcu 2018 roku został zarówno prezesem Sądu Rejonowego w Krośnie Odrzańskim, jak i zastępcą sędziowskiego rzecznika dyscyplinarnego. Na obie funkcje powołał go minister sprawiedliwości, Zbigniew Ziobro. Radzik zasłynął przede wszystkim z łamania niezależności sędziowskiej i ścigania sędziów krytycznych wobec zmian w sądownictwie wprowadzanych przez partię rządzącą. W jego gestii leżało m.in. zawieszenie w czynnościach sędziego Pawła Juszczyszyna, a także wszczęcie postępowań dyscyplinarnych wobec sędziów Igora Tuleyi i Krystiana Markiewicza.

Co sądzisz na ten temat?
+1
13
+1
22
+1
32
+1
33
+1
76
+1
2
+1
2

6 komentarzy “Rzecznik Dyscyplinarny sędziów Przemysław Radzik nie zdał testu niezależności”

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązanie artykuły

Pisowska policja żąda karania za noszenie koszulki z napisem Jeb** PiS. Asesor Sądowy Karolina Kiejnich-Kruk w pierwszej instancji uznaje winę aktywisty.

Siewcy Hejtu: Sędzia Sądu Okręgowego we Wrocławiu Krzysztof Głowacki nie rozróżnia wpisu na forum internetowym od emaila.

Siewcy Hejtu – Sędzia Ewa Rudkowska–Ząbczyk: wygrałeś proces o naruszenie dóbr osobistych więc zapłać stronie przegranej za adwokata.

Sędzia Ewa Barnaszewska: Dziennikarze nie muszą weryfikować prawdziwości zarzutów anonimowych czytelników i forumowiczów u źródła

Proces Zbigniewa Stonogi o 186 znieważeń – potwierdziły się plotki o odmowie dostępu do adwokata: rozprawa odroczona

Apelacja w jednoosobowym składzie? Sąd Najwyższy uznał tę praktykę za szkodliwą dla stron procesowych

Koszty zastępstwa procesowego w 2023 roku

ZIOBRO: Czas podawać nazwiska sędziów

Sędzia Andrzej Michór: dziennikarze mogą pomawiać i zniesławiać, są usprawiedliwieni działaniem w interesie publicznym

Poprzednie
Następne

22.2K odsłon

Udawał trzy lata adwokata. Trzy lata robił idiotów z Sędziów – żaden się nie połapał

Sędzią, szczególnie w czasach neosędziów, może zostać każdy, nawet największy osiedlowy głupek. Głupkiem może tez być Sędzia, którego kandydaturę Prezydentowi przedstawiła jeszcze KRS, a nie obecna neo-KRS. Wystarczy, że Sędzia jest leniwy i bezmyślnie stosuje zasadę zaufania publicznego. Pewien przeciętny, niezbyt rozgarnięty, inny głupek, podszywał się trzy lata w sądach za adwokata, a żaden zrobiony w ciula Sędzia nie wpadł na pomysł, aby sprawdzić czy podający się za prawnika człowiek w rzeczywistości nim jest. Ta historia pokazuje dobitnie jak bezmyślnie postępują sędziowie.

Jastrzębscy policjanci odnaleźli i zatrzymali mężczyznę, który przez trzy lata oszukiwał firmy i osoby prywatne, podając się za adwokata. Ten sprytny oszust, 50-letni jastrzębianin, nie tylko przedstawiał się jako prawnik, ale również zdobył dostęp do egzaminu adwokackiego na podstawie podrobionego dyplomu Szkoły Wyższej. W ten sposób mógł prowadzić sprawy z zakresu prawa karnego, cywilnego, gospodarczego i nieletnich.

Zatrzymany mężczyzna oferował porady prawne oraz możliwość reprezentowania klientów przed organami ścigania, sądami powszechnymi i innymi organami państwowymi. “Jego działania były planowane i celowe, wykorzystywał zaufanie swoich klientów, wprowadzając ich w błąd” – powiedział jeden z policjantów zaangażowanych w śledztwo.

Śledczy ustalili, że mężczyzna był w pełni świadomy braku wymaganych uprawnień adwokackich, a mimo to oferował płatne usługi prawne. W 2016 roku przedstawił notariuszowi podrobiony dyplom, oszukując go co do autentyczności dokumentu i uzyskując uwierzytelnienie jego oryginalności.

W 2017 i 2018 roku, fałszywy adwokat usiłował wprowadzić w błąd członków Okręgowej Izby Adwokackiej, przedstawiając poświadczenie notarialne podrobionego wcześniej dyplomu, by zdobyć dostęp do egzaminu adwokackiego. Pomimo tego, nie udało mu się zdać egzaminu. Jednak w 2019 roku, korzystając z podrobionych dokumentów, zdobył wpis na listę adwokatów prowadzoną przez Izbę Adwokacką.

Oszust miał pełne pole do działania, “występował przed sądem, jako pełnomocnik, podając się za adwokata. Prowadził sprawy karne, cywilne, majątkowe, gospodarcze, materialne, jak i spraw wobec osób nieletnich.” – wyjaśnił śledczy.

Wreszcie, 23 maja 2023 roku, mężczyzna został zatrzymany przez jastrzębską policję. Zostały mu postawione łącznie cztery zarzuty, w tym podanie się za adwokata, korzystanie z podrobionych dokumentów, oszustwo i nielegalne oferowanie usług prawnych. Został objęty policyjnym dozorem, nałożono na niego poręczenie majątkowe, a także zakaz opuszczania kraju.

Ta historia to przestroga dla nas wszystkich, pokazując jak ważne jest sprawdzenie uprawnień i wiarygodności osób, które oferują usługi profesjonalne. Oszustwo na taką skalę, w jednym z najbardziej poważanych zawodów, podważa zaufanie publiczne i naraża niewinnych na ryzyko.

6 komentarzy “Udawał trzy lata adwokata. Trzy lata robił idiotów z Sędziów – żaden się nie połapał”

  1. Gosc po zawodowce zdal egzamin adwokacki… Nie to “nasz” wyksztalcony prezydent ktory nie zdal tego egzaminu 🤪🤣🤣🤣

  2. Równie idiotycznego artykułu nie przeczytałem od wielu miesięcy. Mowa jest o nieogarniętych sędziach ale prawdziwym nieogarem jest autor artykułu. Jak sędzia miał sprawdzić “adwokata”, skoro został wpisany na listę przez ORA? Sprawdzał i był na liście. Poducz się trochę a potem zabieraj za pisanie. Jeżeli kogoś “adwokat” oszukał to ORA a nie żadnego sędziego.

    1. CzasFinansów.pl

      Robert Kulesza nie jest mile widziane w Naczelnych Radach Adwokackich aby adwokat skarzyl sie na adwokata. Tala niepisana zasada ze sie nie ruszaja wzajemnie

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tymczasem na Twitterze:

Tymczasem na Facebooku:

Zobacz nas YouTube:

Reklama #30

Reklama #15

Reklama #16

ALARM CZASFINANSÓW

Chcesz nam podsunąc temat na reportaż? Oszukał Cię urzędnik? ZUS Cię skrzywdził? Policja i Prokuratura zawiodły? Sąd wydał niesprawiedliwy wyrok? Chcesz zwrócić uwagę redakcji na jakąś konkretną sprawę? Chciałbyś, aby redakcja zainterweniowała społecznie w Twojej sprawie? Zgłoś nam ALARM!

Ostatnie artykuły