piątek 24 marca 2023

NA CZASIE:

Poprzednie
Następne

ZUS nęka, udręcza, prześladuje, poniża i znieważa przedsiębiorców, głównie kobiety?

219.6K odsłon
20K

Reklama #11

Reklama #12

Reklama #12

Co zrobić, aby móc walczyć o swoje prawa, o swoje dobre imię, ze stalkerami z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych?

Przede wszystkim się nie poddawać i nastawić się na konieczność ograniczonego zaufania. Historie opowiadane przez kobiety nękane i prześladowane przez osoby zatrudnione w ZUS lub reprezentujące ZUS w Sądach, wskazują, że Zakład jedno mówi, a na piśmie twierdzi zupełnie coś innego. Kobiety wielokrotnie opowiadały jak przychodziły do siedziby ich Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i osoby tam zatrudnione im doradzały lub mówiły jedno, a potem w pismach osoba wydająca, krzywdzącą je decyzję, pisała zupełnie inne rzeczy.

Kiedy kobiety zwracały uwagę, że konkretny pracownik ZUS im coś powiedział to Zakład się z tego wykręcał, że nie ma na to dowodu oraz, że stanowisko z decyzji jest ostateczne. Twierdzenia kobiet natomiast uznawano za oszustwa, kłamstwa i próbę nieuzasadnionego wywierania nacisku na organ mający wydać decyzję w ich sprawie. Często grożą wtedy tym kobietom odpowiedzialnością karną za wywieranie wpływu na urząd. To element groźby bezprawnej, zastraszanie grozą i terrorem, aby przedsiębiorcy wydawało się, że pracownik Zakładu działa zgodnie z prawem, a jeśli spróbuje się mu zarzucić łamanie prawa to ZUS wytoczy wobec niego wszelkie możliwe prawne konsekwencje. Niestety w takich groźbach ta instytucja jest bardzo skuteczna.

W grupie wyżej wskazanego Ruchu często słyszy się ubolewanie pokrzywdzonych kobiet, że popełniły błąd, że nie nagrywały swoich rozmów ze specjalistami, inspektorami, czy kontrolerami ZUS, którzy zajmowali się ich sprawą. Miałyby wtedy nagrany dowód, że mówią prawdę, a kłamie naczelnik, który wysyła do nich pismo z pomówieniami i znieważeniami. Dzisiaj żałują, że nie nagrywały każdej rozmowy z jakimkolwiek przedstawicielem Zakładu, bo potem nawet w Sądach sędziowie wierzyli Zakładowi, a je traktowali jak oszustki. Mimo, że Temida jest ślepa, a nie głupia, to sędziowie wielokrotnie wykazywali się brakiem sprawiedliwości wobec przedsiębiorców.

W kontaktach z Zakładem trzeba zatem zbierać dowody i wszystkie mieć na piśmie, gdyż inaczej nie ma się żadnej pewności czy ZUS zachowa się etycznie i zgodnie z powszechnie oczekiwanymi zachowaniami społecznymi. Gdyby okazało się, że postępuje z naruszeniem prawa to wtedy te dowody mogą być jedyną linią obrony przed kłamstwami Zakładu.

Problem stalkerów zatrudnionych w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, na co wskazują media, został dostrzeżony przez rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorstw:

Adam Abramowicz, rzecznik MiŚP uważa, że kobiety nie złamały prawa, a mimo to ZUS masowo żąda zwrotu wypłacanych im świadczeń wraz z odsetkami. – Nie ma na to innego wytłumaczenia jak urzędnicza nadgorliwość w trosce o stan finansów Funduszu. Ale nawet taki cel nie uświęci pozaprawnych środków. Jeżeli nawet są w tej grupie kobiety, które zarejestrowały i prowadziły działalność gospodarczą po to by w przyszłości zapewnić utrzymanie swoim dzieciom, które płaciły dobrowolne składki chorobowe, aby po urodzeniu dziecka móc skorzystać z zasiłku macierzyńskiego w wymiarze adekwatnym do uiszczanych wcześniej składek – to należy im dać medal za przedsiębiorczość i odpowiedzialne macierzyństwo, zamiast nękać kontrolami i egzekucjami niczym oszustów skarbowych

Jako Rzecznik MŚP bezpośrednio interweniuje w takich sytuacjach, między innymi w sprawach Dolnoślązaczek mający na pieńku z Zakładem. Poznaliśmy historię Marzeny Marcinkowskiej z Naratowa prowadząca firmę świadcząca usługi budowlane. ZUS zażądał od niej zwrotu zasiłków chorobowych, opiekuńczych i macierzyńskich wypłaconych od 2015 do 2018 roku – w sumie 300 tys. złotych. Kontrolerzy uznali, że nie tylko zawyżyła deklarowane dochody na podstawie których naliczono jej później świadczenia, ale też, że pracowała przebywając na L4. Zdaniem rzecznika MiŚP, w ten sposób ZUS naruszył Konstytucję Biznesu, w tym zasady domniemania uczciwości, proporcjonalności i równego traktowania.

Nie jest nam obcy głęboki stres, a nawet załamanie nerwowe. W tym wszystkim uczestniczą nasze malutkie dzieci. One też to przeżywają. Wbrew temu, co przedstawiciele ZUS mówią w mediach i odpowiedziach na nasze skargi – to nie są jednostkowe sprawy nieuczciwych kobiet! Cała Polska, każde miasto jest zalane tym problemem – czytamy na stronie Ruch Społeczny Kobiety na DG kontra ZUS

Kobiety czują się jak złodziejki, muszą się tłumaczyć, dlaczego zaszły w ciążę, i opowiadać o intymnych szczegółach z życia. ZUS od miesięcy nęka matki. – pisze Anna J. Dudek z WysokieObcasy.pl

Kobiety protestujące 8 stycznia przed siedzibami ZUS w Polsce to biznesmenki nękane przez Urząd tylko dlatego, że usiłowały łączyć prowadzenie działalności gospodarczej z macierzyństwem – ocenił Adam Abramowicz, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców. Dziękując nam za zajęcie się problemem, zadeklarował stać na straży prawa właścicielek firm do zasiłków macierzyńskich i chorobowych. – Należy im dać medal za przedsiębiorczość i odpowiedzialne macierzyństwo, zamiast nękać kontrolami – powiedział.

Waleczne kobiety z Ruch Społeczny Kobiety na DG kontra ZUS doprowadziły do spotkania w Sejmie z politykami prawie wszystkich opcji politycznych oraz z przedstawicielami Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Trudno inaczej na to spojrzeć niż na władze prześladowczą, okupacyjną wobec polskich obywateli – stwierdził poseł Konfederacji Grzegorz Braun.

Poseł Przemysław Koperski poinformował, że będą kolejne spotkania w Sejmie z nękanymi przedsiębiorcami, w tym z matkami, oraz zaapelował by ZUS wstrzymał się z wydawaniem negatywnych decyzji w sprawie świadczeń do następnego spotkania.

Wśród uczestników spotkania w Sejmie był Grzegorz Braun. Uznał on, że działalność Zakładu Ubezpieczeń Społecznych to nic innego jak horror legislacyjny. Zdaniem byłego kandydata na prezydenta, a obecnie posła, ZUS sam wyznaczył sobie rolę interpretatora przepisów polskiego prawa, a takie zachowania są wykluczone. To rolą sądów jest wydawać wyroki, a nie urzędników zatrudnionych w ZUS. Braun ocenił też, że działalność Zakładu Ubezpieczeń Społecznych jest jak piramidy finansowej, która prześladuje obywateli.

Jeżeli ZUS miał wątpliwości natury prawnej, powinien z nimi udać się do sądu, a nie samemu zaczynać grać rolę sądu kapturowego. Inaczej ZUS, jako piramida finansowa, w naszym życiu społecznym to taka gwiazda śmierci. Trudno inaczej na to spojrzeć niż na władze prześladowczą, okupacyjną wobec polskich obywateli
– uważa Grzegorz Braun.

Z kolei poseł Stanisław Tyszka uważa, że

Po tych informacjach dochodzę do wniosku, że nasze państwo zastawiło na naszych obywateli pułapkę

Niestety poza faktem, że spotkanie się odbyło nie można ocenić, aby sytuacja nękanych przedsiębiorców miała się wkrótce poprawić. Przedstawiciele Zakładu Ubezpieczeń Społecznych nie wykazywali empatii, ani woli znalezienia kompromisu. Zamiast tego mieli kontrargumenty na wszystkie stawiane im zarzuty i zasłaniali się wyrokami Sądu Najwyższego. Problem w tym, że przedłożone wyroki wskazywali takie, które były wygodne dla ZUS, a które w kolejnych latach następnymi wyrokami Sąd Najwyższy albo unieważniał, albo doprecyzował. Pracownicy ZUS pozostali niewzruszeni nawet gdy przedstawiciele Biura Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorstw jednoznacznie ocenili, że zachowania i działania osób zatrudnionych w ZUS łamią Konstytucję Biznesu. Takie zachowania są sprzeczne z dobrymi obyczajami i budzą wątpliwości co do moralności wydawanych przez poszczególne osoby szkodliwych społecznie decyzji.

Przedsiębiorca może prowadzić biznes w sposób wolny, jeśli nie łamie wskazanych wyraźnie w prawie zakazów i ograniczeń – co nie jest zabronione, jest dozwolone
– twierdzi Biuro Rzecznika MŚP.

Na dzisiaj wiadomo, że temat nękania przedsiębiorców przez pracowników Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wróci w podkomisji sejmowej do spraw polityki społecznej.

Działania pracowników ZUS sprawiły, że domena “instytucja zaufania publicznego” wobec tego przedsiębiorstwa przestała istnieć. Nie można mieć zaufania do podmiotu, który wykorzystuje swoją przewagę i władzę nad przedsiębiorcami by ich nękać, poniżać, prześladować, upokarzać, znieważać i doprowadzać do myśli samobójczych. To działanie wbrew dobrym obyczajom i sprzeczne z powszechnie oczekiwanymi zachowaniami społecznymi.

Poprzez uporczywość wyżej wskazanych praktyk osób zatrudnionych w Zakładzie można podejrzewać, że póki płatnik płaci to krzywda mu się nie stanie, ale jak tylko zachoruje i poprosi o zasiłek to wtedy uruchamiana jest przeciwko niemu cała aparatura tego urzędu. Zresztą ZUS się z tym w ogóle nie kryje. W pismach do kobiet prowadzących działalności gospodarcze pisze wprost, że ponieważ chora zgłasza się po zasiłek to Zakład uruchamia przeciwko niej kontrolę. W grupie Ruchu na facebooku opublikowano wiele takich pism.

Nękanie przedsiębiorców przez dyrektorów, naczelników, inspektorów, specjalistów i innych pracowników Zakładu jest również przykre dlatego, że prześladowania dopuszczają się osoby, które prawdopodobnie w życiu nie miały własnej działalności gospodarczej, czy własnej spółki. Nie przepracowali na rachunek swojej firmy ani dnia, a w sposób arogancki, bezczelny, podły, nieludzki umoralniają nękaniem ciężko pracujących przedsiębiorców. Na grupie nie brak komentarzy, że Ci wszyscy, którzy prześladują kobiety prowadzące firmy w rzeczywistości są utrzymywani z ich podatków i składek. Trudno nie przyznać im racji.

Czy miałeś do czynienia z pracownikiem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i czujesz się przez niego pokrzywdzony? Czy czujesz się skrzywdzony decyzjami innych urzędników, specjalistów, inspektorów, kontrolerów, naczelników, dyrektorów, albo szeregowych pracowników ZUS? Może sam doświadczyłeś sytuacji, że czujesz, że ZUS cię nęka? Chcesz podzielić się z nami swoimi uwagami, zarówno pozytywnymi jak i negatywnymi z kontaktów z tą instytucją? Być może masz uwagi dotyczące innego problemu z ZUS? Skontaktuj się z redakcją pod adresem email: zuskasta@czasfinansow.pl

Co sądzisz na ten temat?
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

3 komentarzy “ZUS nęka, udręcza, prześladuje, poniża i znieważa przedsiębiorców, głównie kobiety?”

  1. Szlak mnie trafia jak slysze wszystkich tych obludnikow,Pytanie kto Podzielil polakow jest nadzwyczaj proste.To premier Lobuzek (Buzek) podzielil polakow w 1998r ustawa emerytalna urodzonych przed pierwszym stycznia 1949 roku.Lamanie konstytucji Konia z rzedem temu kto znajdzie w konstytucji ze mozna dzielic polakow ze wzgledu na date urodzenia.Prosze mi POwiedziec czym sie roznia ludzie urodzeni PO tej dacie.Jezeli niczym to po co wprowadzono taka ustawe. Tabu tabu dla wszystkich opcji POLITYCZNYCH Kto broni tych ludzi ktorym zniszczono dokumentacje pracownicza,Minimalne emerytury niekiedy 1300 PO 40 latach pracy.maja racje byli SB ze za 2000 nieda sie wyzyc a ci musza

  2. Dziękujemy za artykuł!
    Jeśli Ubezpieczeni-obywatele znaliby swoje prawa i nie obawiali się w przeciwstawić bezprawnym działaniom ZUS-u, to możliwe, że z czasem takie działania by wreszcie ukrócono. Jednak ZUS dopada ludzi w takich sytuacjach, że trudno im funkcjonować, a co dopiero walczyć z urzędem-państwem, zwłaszcza, gdy pozbawiono ich należnych i przyznanych świadczeń i wisi groźba zwrotu z odestkami.
    Nie możemy pozwolić się niszczyć, bo to zachęca i upewnia urzędników, że niby mogą wszystko.
    My rodzice jesteśmy odpowiedzialni za swoje dzieci i to jaką przyszłość im zafundujemy, jaki przykład damy.

    #MATKIkontraZUS
    http://www.matkikontrazus.pl

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Powiązanie artykuły

Przez nadpłatę nie dostaniesz pomocy. Co na to ZUS? “Przedsiębiorcy sami są sobie winni”

ZUS. Możliwość spotkania dyrektora departamentu legislacyjno-prawnego Dominika Wojtasiaka podczas jego obrony pracy doktorskiej na Uniwersytecie Warszawskim.

Rząd oskarża mleczarzy o brak patriotyzmu bo kupują mleko za granicą, a sam sprowadza węgiel z Kolumbii i zleca wydruk kart do głosowania firmie z Berlina

Afera chamstwa w ZUS: Dyrektor Anna Maćkowiak każe nam kontaktować się z Rzecznikiem, a Rzecznik nas lekceważy.

GRZEGORZ BRAUN: ZUS to piramida finansowa

ZUS będzie prześladować chorych na zwolnieniach lekarskich w czasie epidemii

Przestępcy z ZUS: Dyrektor gabinetu prezesa ZUS skazany za wyciek danych i przestępstwo urzędnicze!

Kiedy przedawnia się dług? Przedawnienie faktur za rok 2020 następuje 31 grudnia 2022 roku

ZUS uśmiercił kobietę. Tłumaczy się, że przez pomyłkę, ale czy można ZUS-owi wierzyć? Co na to Urząd Ochrony Danych Osobowych?

Poprzednie
Następne

25.3K odsłon

Stop chamstwu w ZUS. Wrocławski Przyjazny Urząd ZUS zarządzany przez Annę Maćkowiak odmówił kobiecie zasiłku bo jest za gruba i kazał schudnąć

Niewyobrażalne chamstwo i prostactwo prezentują podwładni Anny Maćkowiak z wrocławskiego oddziału ZUS. Wyborcza ujawnia wstrząsającą historię niepełnosprawnej otyłej wałbrzyszanki, którzy nieludzko i w sposób charakterystyczny dla kanalii kazali jej schudnąć i przyjechać do siedziby ZUS we Wrocławiu jeśli chce zasiłek. To niestety nie wypadek a typowe chamstwo i braki w wychowaniu osób zatrudnionych w oddziale Maćkowiak.

O braku manier, chamstwie i niezauważalnym dobrym wychowaniu pracowników ZUS oddział we Wrocławiu, za który własną twarzą i powagą własnego nazwiska odpowiada Anna Maćkowiak, pisaliśmy już wielokrotnie. Ofiary nieprzyjaznych i pozbawionych kultury pyskówek i odzywek pracowników, którzy wykonują obowiązki służbowe w imieniu i na rzecz Dyrektora ZUS czyli Anny Maćkowiak, wielokrotnie zgłaszały nam problem i prosiły o interwencję. Podobna sprawa dotyczy mieszkanki Wałbrzycha, która o pomoc poprosiła redakcję Wyborczej.

Kobieta nie była w stanie się stawić więc nieludzcy i pozbawieni sumienia i odruchów ludzkich urzędnicy odmówili jej prawa do zasiłku. Chamstwo i prostackie traktowanie klientów przez osoby zatrudnione we wrocławskim ZUS nie jest niczym nowym. Do redakcji docierają sygnały z jak wielkim zbydlęceniem manier traktują pracownicy wrocławskiego ZUS klientów, ubezpieczonych i petentów.

Podwładni Anny Maćkowiak działający w jej imieniu i na jej rzecz wzywają osoby do urzędu, a gdy te się stawiają zgodnie z otrzymanymi pisemnymi wezwaniami to urzędnicy cwaniakują i ochronie każą mówić by wezwani składali sobie pisemne prośby o nowe terminy. Ta złośliwość, arogancja, buta, brak kultury i chamstwo w wykonywaniu obowiązków służbowych dzieje się za zgodą Anny Maćkowiak. Ona staje się twarzą tej patologii.

Artykuł powstał dzięki naszym czytelnikom, którzy zwracali się do redakcji CzasFinansów.pl w tej sprawie. Jak również dzięki społeczności Pokrzywdzeni przez ZUS oraz Matki kontra ZUS których członkowie pisali do nas w sprawach ZUS. Dziękujemy za wskazówkę, bez waszej społeczności ten artykuł by nie powstał. Jednocześnie zachęcamy do kliknięcia na nazwy społeczności gdyż są to odnośniki do grup facebook – każdy pokrzywdzony przez ZUS, albo szukający pomocy w swoim problemie z organem rentowym może dołączyć i znaleźć tam pomoc i wsparcie innych ofiar, ale i radców prawnych i adwokatów wyspecjalizowanych w ochronie słabszych przed Zakładem Ubezpieczeń Społecznym. Jeśli natomiast czujesz bezradność i chciałbyś, aby nasza redakcja w ramach interwencji dziennikarskiej, anonimowo, opisała Twoją historię to napisz na nasz email: redakcja@czasfinansow.pl prosimy również o kontakt, jeśli prokuratura wszczęła dochodzenie lub śledztwo wobec ZUS po Twoim zgłoszeniu na Zakład Ubezpieczeń Społecznych lub jego pracowników. Opiszemy tę historię.

Kobieta stara się o tzw. 500 plus dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji

Jak relacjonują dziennikarze kobieta ma 71 lat i jest niepełnosprawna. Dodatkowo chorobliwa otyłość uwięziła ją w domu. W Wałbrzychu. Wcześniej była przedsiębiorcą i prowadziła knajpkę “Mijanka”. Doznała niestety wypadku – upadek z wysokości sprawił, że zaczęła mieć problemy z poruszaniem się.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że mentalność osób zatrudnionych w ZUS sprawia, że nienawidzą oni przedsiębiorców, a przedsiębiorcze kobiety, najlepiej w ciąży, to ich ulubiony cel. W internecie po wpisaniu w google “ZUS NĘKA” są setki artykułów o tym, jak pracownicy ZUS nękają i upodlają kobiety w ciąży.

Jak podaje Wyborcza:

Kobieta nie wychodzi, ma stałą opiekę z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Opiekunka, która do niej przychodzi, musi pomóc jej we wszystkim – od mycia po zakupy. Jest z nią 2–3 godziny dziennie. Później kobieta zostaje sama. Najprostsze czynności fizjologiczne są dla niej problemem. Jej stan zdrowa pogarsza się.

Od 7 lat z powodu tuszy nie wychodzi z domu. Jest skazana na opiekę osób trzecich. Raz dziennie przychodzi do niej opiekunka z ośrodka pomocy, która robi jej zakupy, sprząta, gotuje, pomaga w czynnościach higienicznych. Problemy wałbrzyszanki pojawiły się, gdy kilka la temu spadła w pracy z wysokości i uszkodziła sobie kręgosłup i złamała kości miednicy. Unieruchomiona i pozbawiona możliwości ruchu, zaczęła tyć. Powoli ciało odmawiało jej posłuszeństwo. Dziś problemy zdrowotne uniemożliwiają jej poruszanie się, wykonywanie codziennych czynności i zakłócają naturalne procesy fizjologiczne.

Biedaczce został przydzielony pełnomocnik z urzędu. Prosił on o anonimowość Wyborczą. Jak informuje jego klienta miała 10 lat temu orzeczoną niepełnosprawność. Od tego czasu jej stan zdrowia się pogorszył. Kobieta złożyła wniosek o 500+ dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji. Ponieważ mieszka w Wałbrzychu to do swojego oddziału ZUS złożyła wniosek.

W wałbrzyskim ZUS-ie nie trafiła na osoby zdolne do zrozumienia trudnej sytuacji zdrowotnej kobiety. Odmówiono jej. Już to było bestialskich zachowaniem osób zatrudnionych w ZUS. Jednak Pani Maria nie poddała się i odwołała się. Sprawa trafiła do Sądu.

Adwokat mówi: orzecznicy ZUS uznali, że jest za gruba i musi schudnąć.

– Czuję się coraz gorzej – mówi pani Maria. – Nie jestem w stanie samodzielnie funkcjonować. Dla mnie to, że mam się teraz stawić we Wrocławiu na badania, jest tragedią. Sąd pisze, że jeśli tego nie zrobię, opinia zostanie wydana na podstawie dostępnych dokumentów.

Kobieta stara się o tzw. 500 plus dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji.

– Pani Maria od 7 lat jest uwięziona w domu – mówi pełnomocnik wyznaczony z urzędu do jej reprezentowania, który prosi o zachowanie anonimowości. – Z tego powodu utrudniona jest opieka medyczna nad nią. Nie ma też zgromadzonej pełnej dokumentacji z miejsc, w których się leczyła.

Wałbrzyszanka ma świadomość, że wydanie opinii na tej podstawie może być dla niej niekorzystne.

– Nasza klientka w przeszłości miała już orzeczoną niepełnosprawność na czas określony – mówi adwokat. – To było 10 lat temu. Trudno jednak nie mieć na względzie, że jej stan od tego czasu uległ jedynie pogorszeniu.

Tymczasem ZUS nie wziął tego pod uwagę. Wniosek wałbrzyszanki został rozpatrzony negatywnie, dlatego odwołała się do sądu.

ZUS uznał, że wałbrzyszanka jest niepełnosprawna z powodu otyłości. Jak schudnie to będzie po problemie.

Pani Maria skontaktowała się z „Gazetą Wyborczą”, gdy okazało się, że musi jechać na badania lekarzy orzeczników do Wrocławia. Kobieta stara się o tzw. 500+ dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji. ZUS jednak uznał, po przeprowadzeniu procedury, że pieniądze się jej nie należą, a ona powinna schudnąć.

Sytuacja pani Marii jest dramatyczna, bo otrzymuje zaledwie 980 zł emerytury na rękę. Musi z tego utrzymać mieszkanie i siebie. – Gdyby nie moja córka, zdechłabym z głodu – mówi wprost.

– Orzecznicy ZUS-u potraktowali sprawę bez należytej staranności i jednokierunkowo – mówi pełnomocnik Wyborczej – Zasugerowali, że pani Maria po prostu musi schudnąć.

– Lekarze, którzy przyszli do mnie, uznali, że jestem gruba i to jest powód mojej niepełnosprawności – mówi Wyborczej wałbrzyszanka. – Nie wzięli pod uwagę, że mam uszkodzony po wypadku kręgosłup, że miałam złamaną miednicę.

– Dezaprobatę wobec zaistniałej sytuacji budzi przede wszystkim impas, w którym obecnie znajduje się pani Maria. Z powodu posiadanych obciążeń fizycznych i trudnej sytuacji osobistej nie jest ona w stanie podołać stawiennictwu w placówce mieszczącej się we Wrocławiu. Zaś jej nieobecność może doprowadzić do wydania opinii jedynie na podstawie niepełnej oraz nieaktualnej już dokumentacji medycznej. Tak ustalone warunki przeprowadzenia dowodu z opinii biegłych uniemożliwiają pani Marii w praktyce dowiedzenie oczywistej dla nas niezdolności do samodzielnej egzystencji. – mówią Wyborczej pełnomocnicy kobiety

Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że gdyby kobieta jednak dała radę i podjęła trud i wysiłek by stawić się we wrocławskim ZUS to zgodnie ze stosowanymi tam praktykami mogłaby zostać spławiona. Nikt by do niej wyszedł, a odpowiedzialny za nią urzędnik kazałby ochronie powiedzieć aby składała sobie kolejne pismo i umawiała się na kolejny termin bo teraz nikt nie ma dla niej czasu.

ZUS wydaje publiczne pieniądze na logotyp Przyjazny Urząd

Cała ta historia opowiedziana przez Wyborczą jest o tym bulwersująca, że organ rentowy kupuje sobie od kilku lat za publicznie pieniądze od prywatnego przedsiębiorcy możliwość używania na pismach urzędowych logo “Przyjazny Urząd”. Organ w ten sposób wprowadza w błąd adresatów swoich pism co do swojej uprzejmości. Jak w praktyce wygląda “Przyjazny Urząd” można się przekonać na historii Pani Marii.

Do sprawy będziemy wracać!

Aktualizacja artykułu:

W dniu 24 luty 2023 nasza redakcja wysłała do rzecznik ZUS w województwie dolnośląskim do Pani Iwony Kowalska-Matis pytania prasowe związane z publikacją Gazety Wyborczej. Gdy dostaniemy odpowiedzi to poinformujemy o tym czytelników.

10 marca 2023. Pomimo wielokrotnie wysyłanych pytań do rzeczniczki dolnośląskiego ZUS Pani Iwon Kowalskiej-Matis ani razu nie udzieliła ona jakiejkolwiek odpowiedzi na zadawane kwestie, jak również zlekceważyła prośbę redakcji o zajęcie stanowiska w sprawie zarzutów kierowanych wobec ZUS oddział we Wrocławiu przez Gazetę Wyborczą.

Prośba z 24 luty 2023 pozostała zlekceważona przez ZUS. 2 marca 2023 wysłaliśmy ponaglenie, na które przyszła odpowiedź, że Pani Rzecznik przebywa poza biurem do 3 marca 2023. Trzecią próbę uzyskania stanowiska ZUS w tej sprawie podjęliśmy 6 marca 2023, wskazując, że jeśli do końca 8 marca 2023 nie uzyskamy odpowiedzi to będziemy zmuszeni opublikować artykuł z umyślną rezygnacją ZUS z zajęcia stanowiska, odpowiedzi na pytania i przedstawienia własnej wersji wydarzeń. Pani Iwona Kowalska-Matis podjęła w imieniu ZUS decyzję o rezygnacji ZUS z ustosunkowania się do opisywanych kwestii. Jeśli oczywiście kiedyś zmieni zdanie i przyśle odpowiedzi na pytania to je opublikujemy. Poniżej lista zadanych ZUS pytań 24 luty 2023 roku:

  1. Czy prawdziwy jest zarzut Wyborczej, że podwładni Anny Maćkowiak borykającej się z otyłością kobiecie z Wałbrzycha kazali schudnąć i przyjechać do orzecznika będącego podwładnym Anny Maćkowiak?
  2. Czy Anna Maćkowiak uznała nieprzyjazne i niekulturalne odzywki do schorowanej kobiety z Wałbrzycha jako etyczną i praktykę oczekiwaną przez nią w zarządzanym przez nią oddziale ZUS?
  3. Jeśli Anna Maćkowiak uznała za nieprzyjazną i niekulturalną odzywkę do schorowanej kobiety z Wałbrzycha to jak ukarała swojego podwładnego za komentarz by schorowana kobieta schudła i przyjechała?
  4. Czy to prawda, że podwładni Anny Maćkowiak wzywają osoby wobec których wykonują czynności służbowe, a gdy Ci sie stawiają to pracownicy ZUS odmawiają ich obsłużenia?
  5. Jakie jest stanowisko Dyrektora ZUS we Wrocławiu na kwestię nieprzyjaznych i niekulturalnych odzywek podwładnych Anny Maćkowiak?
  6. Czy Anna Maćkowiak potępia jako Dyrektor ZUS takie nieprzyjazne i niekulturalne odzywki swoich pracowników? A jeśli tak to jakie podjęła kroki po publikacji Wyborczej na temat odzywki by schorowana kobieta schudła i przyjechała do jej oddziału?
  7. Czy Anna Maćkowiak jako kobieta potępia takie nieprzyjazne i niekulturalne odzywki swoich pracowników? A jeśli tak to jakie podjęła kroki po publikacji Wyborczej na temat odzywki by schorowana kobieta schudła i przyjechała do jej oddziału?
  8. Czy Anna Maćkowiak uznaje takie odzywki, jak te ujawnione przez Wyborczą, za oczekiwane przez nią od swoich podwładnych zachowanie wobec klientów i petentów ZUS?
  9. Czy Anna Maćkowiak, jako przełożona osób zatrudnionych w ZUS oddział we Wrocławiu, godzi się na nieprzyjazne i niekulturalne odzywki i pyskówki swoich podwładnych, czy może uznaje je za moralnie naganne i wobec każdego pracownika, który w ten sposób traktuje klientów, ubezpieczonych i petentów ZUS, stosuje kary przewidziane w kodeksie pracy? Jeśli tak to jakie.
  10. Czy skoro podwładni Anny Maćkowiak nakazują schorowanym kobietom schudnąć to jakie obowiązki w zakresie utrzymania nieotyłej sylwetki są wdrożone w ZUS oddział we Wrocławiu i w jaki sposób pracodawca dba, aby pracownicy ZUS oddział we Wrocławiu nie byli otyli?
  11. Jeśli to nie podwładni Anny Maćkowiak w ten sposób postąpili wobec Pani Marii to proszę wskazać który Dyrektor ZUS za to odpowiada
  12. Proszę wskazać imiona i nazwisko pracowników ZUS / orzeczników pracujących dla ZUS, którzy kazali Pani Marii schudnąć
  13. Prosze wskazać imię i nazwisko pracownika ZUS, który wydał niekorzystną dla Pani Marii decyzję o odmowie zasiłku o który wnosiła
  14. Dlaczego ZUS zleckeważył pytania prasowe Gazety Wyborczej i nie udzielił odpowiedzi mediom?
  15. Proszę o zajęcie stanowiska ZUS i przedstawienie własnej wersji zdarzeń wobec zarzutów opisanych przez Gazetę Wyborczą w wyżej przytoczonych artykułach

Odpowiedź na powyższe pytania umożliwi oddziałowi ZUS, którego twarzą jest Anna Maćkowiak, zajęcie stanowiska w tej sprawie i pozwoli przedstawić Państwa wersję zdarzeń.
W przypadku nieudzielenia odpowiedzi publikacja prasowa zostanie opublikowana bez Państwa stanowiska, ale z informacją, że prosiliśmy o odpowiedzi na powyższe pytania.

Źródło: https://walbrzych.wyborcza.pl/walbrzych/7,178336,29430250,kobieta-od-7-lat-nie-wychodzi-z-domu-orzecznik-zus-karze-schudnac.html

10 komentarzy “Stop chamstwu w ZUS. Wrocławski Przyjazny Urząd ZUS zarządzany przez Annę Maćkowiak odmówił kobiecie zasiłku bo jest za gruba i kazał schudnąć”

  1. Znam przypadek gdzie orzecznik ZUS odmówił 19 letniej osobie z zespołem Downa do tego z głęboką głuchotą dodatku tzw. 500+ bo jak orzekł nie jest ona całkowicie niezdolna do samodzielnej egzystencji.
    Lekarze orzecznicy w ZUS to urzędnicy wypełniający tabelkę. W 20 min potrafi orzec o stanie zdrowia , ocenić sprawność wszystkich organów łącznie z moczo -płciowym. Wszystko to bez dotykania pacjenta. Tak samo tzw. biegli sądowi , ci z listy warszawskiej w szczególności. Jedyne co prawdziwe i rzetelne to wystawienie rachunku . Niestety żaden szanujący się lekarz , który może zarobić w swoim zawodzie nie wpisuje się na listę biegłych sądowych , tylko Ci co chcą sobie dorobić bo inaczej nie mogą. Znam przypadek ze biegli mający po 85 lat , psycholog specjalizująca się w poradach ” dla par” oraz psychiatra specjalista od uzależnień orzekał w sprawie osoby z autyzmem i to nasze sądy zadowala.

  2. Renata Dąbek

    Czy to prawda że te imiona i nazwiska z pism zusowskich i legitymacji służbowych zusowskich są zmyślone? Podobno oni nie używają prawdziwych imion i nazwisk tylko pseudonimów, aby chronić własną tożsamość… ktoś z zus może to potwierdzić lub zaprzeczyć? Podobno tylko dyrektor i naczelnicy i ich vice oraz zastępcy sa prawdziwi, a reszta w dół używa pseudonimów. Prawda to?

  3. Ja mam nagranie z marcinem malinskim z tego zus, chamsko do mnie pyskuje, gdzie moge wyslac nagranie abyscie je upublicznili?

      1. Iwona Kazimieczukowa

        Dobre info od pracownika ZUSU! Fajnie, że też tu jesteście i komentujecie. Czasfinansow czesto pisał, że ma info od pracowników zus, ale w to nie wierzyłam, ale skoro są osoby dementujące w komentarzach personel zusowski to coś jest na rzeczy! Super! Lubię to!

  4. Witam, również posiadam nagrania z tej patologi ZUS. Nawet jeden lekarz grozi mi śmiercią po tym jak oddałem ich do prokuratury za poświadczanie nieprawdy w dokumentach, przekroczenie uprawnień itd.
    Ponadto dyrektor lub lekarz główny orzecznik odpowiada za nadzór nad pracownikami i za takie czyny należy wytoczyć powództwo cywilne takiemu aby z własnych środków zapłacił za to. Wydaje mi się że 200 000 tyś zł sąd zasądzi.
    Osobiście za cudowne uzdrowienie i po wygranej w sądzie pracy, wytoczyłem powództwo ZUS o 1 500 000 sprawa w toku (2 opinie biegłych wskazujące winę ZUS, sąd powołał 5) po 2 opiniach sąd chce wydać wyrok !!!! widać wystarczy dowodów !!!

  5. droga redakcjo ja nagrywam swoje wizyty na pretficza i mam kilka nagran chamskich pyskówej urzędniczek, moge wam podesłać abyście je upublicznili? Gdzie mogę je wysłać?

  6. Co za zwyrodnialec tak mógł do kobiety powiedzieć??? Byłam pare razy we wrocławskim zus i widziałam, że większość chłopów tam pracujących to grubasy, wstydziliby się. Kto ich tak wychował????

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Tymczasem na Twitterze:

Zakład Ubezpieczeń Społecznych od wielu lat ma reputację gorszą od piramid finansowych. Prawdopodobnie Amber Gold i GetBack cieszą się większym zaufaniem, nawet dzisiaj, niż ZUS i osoby w nim pracujące.
https://www.czasfinansow.pl/zus-neka-udrecza-przesladuje-poniza-i-zniewaza-przedsiebiorcow-glownie-kobiety/

Fikcja doręczenia pozwu nadal obowiązuje. Tylko jest bardziej skomplikowana. https://www.czasfinansow.pl/fikcja-doreczenia-pozwu-nadal-obowiazuje-tylko-jest-bardziej-skomplikowana/

Europosłowie PiS nie chcą rezygnować dla Polski z europejskich pensji, emerytur i dodatków finansowych https://www.czasfinansow.pl/europoslowie-pis-nie-chca-rezygnowac-dla-polski-z-europejskich-pensji-emerytur-i-dodatkow-finansowych/

Tymczasem na Facebooku:

Zobacz nas YouTube:

Reklama #30

Reklama #15

Reklama #16

ALARM CZASFINANSÓW

Chcesz nam podsunąc temat na reportaż? Oszukał Cię urzędnik? ZUS Cię skrzywdził? Policja i Prokuratura zawiodły? Sąd wydał niesprawiedliwy wyrok? Chcesz zwrócić uwagę redakcji na jakąś konkretną sprawę? Chciałbyś, aby redakcja zainterweniowała społecznie w Twojej sprawie? Zgłoś nam ALARM!

Ostatnie artykuły