piątek 24 marca 2023

NA CZASIE:

Poprzednie
Następne

Siewcy hejtu: Sędzia Krzysztof Głowacki – nazwanie niedorobioną małpą nie jest pomówieniem, ani zniesławieniem.

247.6K odsłon
48K

Reklama #11

Reklama #12

Reklama #12

Sędzia Sądu Okręgowego we Wrocławiu Krzysztof Głowacki wydał przełomowy wyrok o sygn. akt IV Kz 525/21. Prawomocnie osądził, że nazywanie pracowników niedorobionymi małpami obiektywnie nie poniża, ani nie pomawia i nie zniesławia. W dodatku Sędzia Sądu Okręgowego rozpatrujący apelacje w sprawach karnych nie odróżnia emaila wysłanego na skrzynkę pocztową od wpisu na forum internetowym.

Wyrok z pewnością stanie się wyznacznikiem zasad dobrych praktyk i nowych powszechnie oczekiwanych zachowań społecznych, gdyż żaden pracownik żadnej firmy prawomocnie i obiektywnie dzięki temu Sędziemu nie można czuć się poniżony, czy pomówiony jeśli ktoś nazwie go niedorobioną małpą.

Zaznaczamy, że sprawa dotyczyła firmy, w której nie była zatrudniona inna osoba niż z tzw. białej rasy. Możliwe, że jeśli takie określenie dotyczyłoby pracownika o odmiennym kolorze skóry to Sędzia Krzysztof Głowacki uznałby to za poniżenie, ale pewności mieć nie można.

Sprawa dotyczyła określenia wobec pracowników firmy “niedorobione małpy”

Pomówiony złożył akt oskarżenia o przestępstwo pomówienia i zniesławienia takim określeniem. Jest to czyn opisany w art. 212 kodeksu karnego. Sąd Rejonowy dla Wrocławia Śródmieścia V Wydziału Karnego, a konkretnie Sędzia Magdalena Gabriel, umorzyła postępowanie uznając, że nazwanie pracownika niedorobioną małpą nie stanowi czynu zabronionego i nie jest ani pomówieniem, ani zniesławieniem.

Z tą oceną nie zgodził się oskarżyciel prywatny i odwołał się do Sądu Okręgowego IV Wydziału Karno-Odwoławczego. Jak poinformował nas czytelnik był pewny, że w obiektywny sposób Sąd Okręgowy przyzna mu rację, że nazwanie pracownika niedorobioną małpą jest czynem zabronionym.

Zdziwił się bardzo, gdy zapoznał się z uzasadnieniem Sędziego Krzysztofa Głowackiego. Wzburzony czytelnik uznając, że wymaga tego ważny interes społeczny zgłosił się do naszej redakcji z prośbą o interwencję społeczną. Niniejszym realizując misję ważnego interesu społecznego przekazujemy opinii publicznej tę bulwersującą sprawę.

“Niedorobiona małpa” obiektywnie nie zniesławia i nie powoduje utraty zaufania niezbędnego do wykonywania obowiązków pracowniczych

Okazuje się, że nazwanie pracownika niedorobioną małpą obiektywnie nie stanowi czynu zabronionego, gdyż jest to dozwolona krytyka, a pracownik jeśli wykonuje jakąś pracę to zdaniem Sędziego Krzysztofa Głowackiego musi się liczyć z taką krytyką i subiektywną opinią o sobie.

Jak uzasadnia Sędzia Sądu Okręgowego Krzysztof Głowacki:

“Analiza przedmiotowego maila oskarżonego, w kontekście całokształtu okoliczności faktycznych sprawy, doprowadziła Sąd I instancji do trafnego wniosku o braku działania oskarżonego w celu zdyskredytowania oskarżyciela i doprowadzenia go do utraty wobec niego zaufania, niezbędnego do prawidłowego wykonywania obowiązków pracowniczych w tym wypadku obowiązków dydaktycznych, poniżenia go w opinii publicznej.

Kontrola odwoławcza zaskarżonego orzeczenia nie wykazała, by Sąd Rejonowy procedując w sprawie, dopuścił się obrazy przepisów postępowania, w tym także tych, o których mowa w zażaleniu, bądź popełnił inne uchybienia takiego rodzaju, że dyskwalifikowałyby one trafność zaskarżonego rozstrzygnięcia”

Sędzia Krzysztof Głowacki przypomina w prawomocnym uzasadnieniu:

Przypomnieć należy, że przestępstwo zniesławienia polega na pomawianiu innej osoby, grupy osób, instytucji, osoby prawnej lub jednostki organizacyjnej nieposiadającej osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą ją poniżyć w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub działalności.

Przedmiotem tego przestępstwa jest zatem cześć określonego podmiotu – w niniejszej sprawie cześć człowieka.

Aby uznać, że doszło do przestępstwa zniesławienia należy wykazać, że treść pomówienia mogła dany podmiot poniżyć lub pozbawić zaufania ze strony innych osób.

i dodaje

Zauważyć przy tym trzeba, że zniesławienie z art.212§1 kk. jest przestępstwem umyślnym, które popełnić można zarówno w zamiarze bezpośrednim, jak i ewentualnym, tzn. gdy stawiający zarzut przewiduje możliwość poniżenia lub podważenia dobrego imienia innej osoby i się z tym godzi.

Tymczasem analiza treści przedmiotowego wpisu oskarżonego prowadzi do oczywistego wniosku, że wyraził on jedynie swoją subiektywną opinię dotyczącą postępowania oskarżyciela prywatnego.

Słusznie więc wskazał Sąd I instancji, iż mail skierowany przez n/n oskarżonego nie zawiera ustawowych znamion występku określonego w art.212 kk.

Konkludując Sędzia Krzysztof Głowacki prawomocnie osądza:

Celem krytyki, zastosowanej przez oskarżonego było wyłącznie wyrażenie własnej opinii, nie zaś poniżenie oskarżyciela prywatnego w opinii publicznej, a tylko wtedy można mówić o zniesławieniu, czy znieważeniu.

Reasumując, oskarżyciel prywatny nie może oczekiwać objęcia ochroną prawno-karną ze względu na negatywną – w jego ocenie – treścią skierowanego na jego adres mailowy treści krytycznych. Z pewnością musiał liczyć się z możliwością subiektywnego wyrażania opinii przez osoby.

Uzasadnienie moralnie naganne. Prowokuje do wyzwania pracowników od niedorobionych małp za zgodą Sędziego Krzysztofa Głowackiego

Trudno jest nie oprzeć się wrażeniu, że to postanowienie Sędziego Sądu Okręgowego Krzysztofa Głowackiego jest szkodliwe społecznie i krzywdzące dla interesu publicznego. Oto bowiem każdy od teraz może nazywać pracowników “niedorobionymi małpami” i bronić się później, że w imieniu Rzeczpospolitej tak osądził Sędzia Krzysztof Głowacki. Osoby oskarżane o mobbing będą mogły się powoływać na to uzasadnienie.

Z pewnością to uzasadnienie przyczynić się może do rozsiewania hejtu przez hejterów, a także do legalnego określania pracowników dowolnej firmy, a przypomnieć należy, że Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Śródmieścia czy Sąd Okręgowy to również są “firmy zatrudniające pracowników”, niedorobionymi małpami.

Dlaczego pracownicy firm muszą obiektywnie godzić się, że nikt ich nie pomawia i nie zniesławia nazywając ich niedorobionymi małpami?

Jak to może wynikać z uzasadnienia Sędziego Krzysztofa Głowackiego – ten kto wykonuje obowiązki służbowe w dowolnej firmie musi się liczyć z taką krytyką swojej pracy oraz subiektywnym wyrażaniem opinii o niedorobionych małpach. Co oczywiście dotyczy również Sędziego, który wydając takie uzasadnienie musiał się liczyć z krytyką i subiektywnym wyrażaniem opinii na swój temat.

Złośliwi mogliby zapytać pracowników Sądu, w którym orzeka Sędzia Krzysztof Głowacki, czy czują się niedorobionymi małpami? Jednak ze względu na szacunek do pracowników Sądu my tego nie zrobimy, gdyż powstrzymuje nas kultura osobista.

Na koniec należy wskazać, że Sędzia Sądu Okręgowego we Wrocławiu Krzysztof Głowacki w treści uzasadnienia poświadcza nieprawdziwą informację jakoby akt oskarżenia dotyczył maili. Sprawdziliśmy i akt oskarżenia dotyczył wpisów na forum internetowym. Sędzia Krzysztof Głowacki nie rozróżnia emaila od wpisu na forum internetowym, a jego twierdzenia, że akt oskarżenia dotyczył maila wysłanego do oskarżyciela prywatnego są po prostu nieprawdziwe i fałszywe.

Z racji, że jest to Sędzia Sądu Okręgowego, a nie referent w podrzędnym Sądzie to należy wykluczyć omyłkę, gdyż wypisywanie głupot, czy też kłamstw, w uzasadnieniach w imieniu Sądu Okręgowego byłoby czynnością dyskwalifikującą takiego Sędziego z zaufania niezbędnego do możliwości wykonywania zawodu. Z całą pewnością dla niektórej części opinii publicznej treść tego uzasadnienia jest kompromitująca, nieprzyjemna i ośmieszająca samego Sędziego Krzysztofa Głowackiego.

Zdjęcie: PAP

Co sądzisz na ten temat?
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Powiązanie artykuły

ZUS: mobbing, molestowanie seksualne oraz próby samobójcze pracowników? Tak twierdzi nasz informator z 20 letnim stażem pracy jako inspektor kontroli w Zakładzie

Zbigniew Ziobro o Sędzi Annie Borkowskiej od sprawy Frasyniuka: tępe orzeczenie, wstyd mi za ten wyrok, kasta

Sąd Rejonowy we Wrocławiu łamie RODO?

Patologie sądownictwa. Tylko 67 tysięcy odszkodowania za niesłuszny areszt. Pokrzywdzony przez Sędziów i Prokuraturę dostał połowę tego o co walczył.

Czy Zbigniew Stonoga został znów trafił do więzienia? Tym razem na dwa lata za rzekome pobicie nieustalonej osoby?

Siewcy Hejtu. Tam pracuje sama patologia, alkoholicy i złodzieje. Sędzia Joanna Żelazny: nie ma pomówienia

Podwójne standardy Policji przy zwalczaniu gróźb karalnych i hejtu

Siewcy Hejtu – Sędzia Ewa Rudkowska–Ząbczyk: wygrałeś proces o naruszenie dóbr osobistych więc zapłać stronie przegranej za adwokata.

Pisowska policja żąda karania za noszenie koszulki z napisem Jeb** PiS. Asesor Sądowy Karolina Kiejnich-Kruk w pierwszej instancji uznaje winę aktywisty.

Poprzednie
Następne

21.2K odsłon

Sędzia Ewa Barnaszewska: Dziennikarze nie muszą weryfikować prawdziwości zarzutów anonimowych czytelników i forumowiczów u źródła

Była Prezes Sądu Okręgowego we Wrocławiu, a obecnie Sędzia Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu wydała przełomowy dla dziennikarzy wyrok. Chodzi o wyrok sygn. akt I AGa 126/21 dotyczący oddalenia apelacji firmy, o której dziennikarze opublikowali artykuł zawierający nieprawdziwe zarzuty. Sąd I Instancji co prawda potwierdził, że zarzuty wyłudzania pieniędzy na połączenia premium się nie potwierdziły, ale uznał, że nie doszło do naruszeń dóbr osobistych firmy. Na apelację odpowiedziała Ewa Barnaszewska i jest to świetny wyrok dla mediów – nie trzeba zawracać sobie głowy weryfikowaniem prawdziwości zarzutów anonimowych czytelników u źródła. Wyrok jest prawomocny.

Zanim jednak przejdziemy do tego wspaniałego wyroku warto zwrócić uwagę czytelników na stwierdzenie Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, który sporządziła bohaterka dzisiejszego artykułu:

Należy mieć jednak na uwadze, że w orzecznictwie nierzadkim zjawiskiem jest powstanie dwóch sprzecznych ze sobą linii orzeczniczych. Co więcej, nie stanowi naruszenia prawa wydanie orzeczenia sądowego sprzecznego z występującą linią orzeczniczą.

Mając tę mądrość podkreśloną oddajmy głos Sędzi Ewa Barnaszewskiej, która powagą własnego nazwiska i w imieniu Rzeczpospolitej osądziła:

Choć Sąd Apelacyjny upatruje pewnej nierzetelności dziennikarskiej w zachowaniu autora publikacji zamieszczonej na łamach strony internetowej (…) , bowiem próba kontaktu z przedstawicielem strony powodowej w celu weryfikacji prawdziwości otrzymanych informacji została ograniczona jedynie do jednego, nieodebranego telefonu oraz nie zweryfikowano informacji o wysokości opłat naliczanych przy nawiązywaniu połączenia telefonicznego ze stroną pozwaną, to uchybienie takie artykułowi 12 p.p. nie jest wystarczające do stwierdzenia naruszenia dóbr osobistych powoda. Zamieszczone przez pozwanych treści nie mają bowiem charakteru stanowczego wywodu pochodzącego bezpośrednio od dziennikarza, a stanowią przekaz czytelnika.

Zgodnie natomiast z art. 15 ust. 2 p.p. dziennikarz ma obowiązek zachowania w tajemnicy danych umożliwiających identyfikację autora zacytowanej wypowiedzi.

Dodatkowo Sędzia Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu Ewa Barnaszewska tak osądziła treść apelacji zniesławionej przez dziennikarzy firmy:

Zdecydowana większość zarzutów powoda odnosiła się do rzekomego naruszenia przez Sąd I instancji przepisów postępowania, polegającego na nieuwzględnieniu przy orzekaniu określonych orzeczeń w przedmiocie dóbr osobistych wydanych przez inne sądy.

Po pierwsze wskazania wymaga, że w polskim systemie prawnym nie występuje pojęcie precedensu. Oznacza to, że każdy sąd orzekający może rozstrzygnąć sprawę wedle swojego przekonania, po dokonaniu prawidłowej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego i w granicach obowiązującego prawa.

Rozstrzygnięcia poczynione przez inne sądy mogą pełnić funkcje jedynie pomocnicze, a jeśli wykształciła się linia orzecznicza, może być ona podstawą do dokonania przez sąd określonej interpretacji przepisu lub stanu faktycznego, o ile mieści się to w granicach swobody orzekania.

Należy mieć jednak na uwadze, że w orzecznictwie nierzadkim zjawiskiem jest powstanie dwóch sprzecznych ze sobą linii orzeczniczych. Co więcej, nie stanowi naruszenia prawa wydanie orzeczenia sądowego sprzecznego z występującą linią orzeczniczą.

Instytucja związania sądu orzekającego orzeczeniem innego sądu nie ma zastosowania w niniejszej sprawie, gdyż w postępowaniu cywilnym związanie dotyczy prawomocnego wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa (art. 11 k.p.c.), przy uchylaniu wyroku sądu pierwszej instancji (art. 386 § 6 k.p.c.) oraz przy uchwale prawnej Sądu Najwyższego, która jednakże jest wiążąca w konkretnej sprawie (art. 390 § 2 k.p.c.).

O ile więc apelująca spółka przytoczyła orzeczenia stwierdzające naruszenie dóbr osobowych w daleko odmiennych stanach faktycznych, to okolicznością notoryjną jest, że istnieją także orzeczenia, w których sąd orzekający nie uznał zachowania pozwanego za naruszające dobra osobiste powoda. Również jednak i takie orzeczenia nie byłyby dla sądu w niniejszej sprawie wiążące, o czym była mowa już wyżej.

Z takich też względów pominięciu na podstawie art. 2352 § 1 pkt 3 k.p.c. podlegał wniosek powoda o przeprowadzenie dowodu z wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 15 lipca 2021 r. (sygn. akt I AGa 131/21), a także innych orzeczeń przytoczonych przez powoda. Dowody te były nieistotne dla rozstrzygnięcia sprawy.

Ciekawe czy Pani Ewa Barnaszewska byłaby równie tolerancyjna i usprawiedliwiająca, gdyby to o niej dziennikarze rozpowszechniali nieprawdziwe, albo niezweryfikowane informacje – oparte na anonimowych wpisach. Czy wtedy również by uznała, że fejk był pewną nierzetelnością, ale w zasadzie nie problemu, że ktoś ją zniesławił?

Do sprawy będziemy wracać

2 komentarzy “Sędzia Ewa Barnaszewska: Dziennikarze nie muszą weryfikować prawdziwości zarzutów anonimowych czytelników i forumowiczów u źródła”

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Tymczasem na Twitterze:

Zakład Ubezpieczeń Społecznych od wielu lat ma reputację gorszą od piramid finansowych. Prawdopodobnie Amber Gold i GetBack cieszą się większym zaufaniem, nawet dzisiaj, niż ZUS i osoby w nim pracujące.
https://www.czasfinansow.pl/zus-neka-udrecza-przesladuje-poniza-i-zniewaza-przedsiebiorcow-glownie-kobiety/

Fikcja doręczenia pozwu nadal obowiązuje. Tylko jest bardziej skomplikowana. https://www.czasfinansow.pl/fikcja-doreczenia-pozwu-nadal-obowiazuje-tylko-jest-bardziej-skomplikowana/

Europosłowie PiS nie chcą rezygnować dla Polski z europejskich pensji, emerytur i dodatków finansowych https://www.czasfinansow.pl/europoslowie-pis-nie-chca-rezygnowac-dla-polski-z-europejskich-pensji-emerytur-i-dodatkow-finansowych/

Tymczasem na Facebooku:

Zobacz nas YouTube:

Reklama #30

Reklama #15

Reklama #16

ALARM CZASFINANSÓW

Chcesz nam podsunąc temat na reportaż? Oszukał Cię urzędnik? ZUS Cię skrzywdził? Policja i Prokuratura zawiodły? Sąd wydał niesprawiedliwy wyrok? Chcesz zwrócić uwagę redakcji na jakąś konkretną sprawę? Chciałbyś, aby redakcja zainterweniowała społecznie w Twojej sprawie? Zgłoś nam ALARM!

Ostatnie artykuły