wtorek 26 września 2023

NA CZASIE:

Poprzednie
Następne

Sędzia Sądu Apelacyjnego Ewa Barnaszewska: media mają prawo kłamać, nie muszą weryfikować pomówień i zniesławień

2600 odsłon

Reklama #11

Reklama #12

Reklama #12

Przełomowy wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. Sędzia Ewa Barnaszewska, dawniej Prezes Sądu Okręgowego we Wrocławiu, wydała prawomocny wyrok, w którym w imieniu Rzeczpospolitej stwierdza, że dziennikarze nie muszą weryfikować stawianych zarzutów w swoich publikacjach u osoby lub podmiotu, który jest przez nich oskarżany o przestępstwa.

Pomówili o przestępstwa, których nie udowodnili na sali sądowej. Co to Sąd na to? Nie szkodzi.

Sprawa dotyczyła firmy, którą dziennikarze pomówili o przestępstwo wyłudzania pieniędzy, w tym oszustwa konsumentów na metodą numeru premium. Dziennikarze zarzucali firmie, że jej stacjonarny numer telefonu jest numerem premium i gdy na ten numer dzwonili konsumenci to naliczane im były opłaty od 10 do 30 złotych za minutę połączenia.

Firma udowodniła w Urzędzie Komunikacji Elektronicznej, że numer telefonu przed którym ostrzegali dziennikarze to zwykły numer stacjonarny, a nie numer premium. W bazie danych numerów premium UKE numer telefonu nigdy nie widniał i nie widnieje.

Firma wytoczyła powództwo o ochronę dóbr osobistych wydawcy portalu dziennikarskiego.

Dziennikarze tłumaczyli się przed Sądem, że nie przyszło im do głowy sprawdzić w publicznym rejestrze na stronie organu administracji publicznej, czyli w Urzędzie Komunikacji Elektronicznej czy ten numer jest zgłoszony jako premium lub stacjonarny – mimo, że wyszukiwarka jest publicznie dostępna dla każdego internauty.

Podczas procesu stwierdzili również, że przed publikacją dwóch artykułów na temat tej firmy tylko jeden raz podjęli próbę skontaktowania się z pomawianym przedsiębiorstwem. Na numer telefonu, który podali, że jest numerem premium.

Jak przekonywali Sąd nikt numeru telefonu nie odebrał więc zaniechali kolejnych prób skontaktowania się z firmą. Nie wysłali maila z pytaniami przed publikacją mimo, że był on publicznie dostępny na stronie internetowej przedsiębiorstwa. Nie wysłali też pisma na adres z KRS. Dziennikarze zarzucili firmie popełnienie przestępstw oszustw i wyłudzania pieniędzy.

Sędzia Sadu Apelacyjnego Ewa Barnaszewska: fałszywe pomówienie o przestępstwo w artykułach nie jest naruszeniem dóbr osobistych

Sędzia Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, była Prezes Sądu Okręgowego we Wrocławiu, Ewa Barnaszewska uznała w prawomocnym wyroku, że nieweryfikowanie zarzucanych w artykule przestępstw u zniesławanego podmiotu jest pewną nierzetelnością, ale nie stanowi to o naruszenie obowiązków służbowych przez dziennikarzy i opublikowanie niezweryfikowanych pomówień o przestepstwo nie stanowi naruszenia dóbr osobistych.

Choć Sąd Apelacyjny upatruje pewnej nierzetelności dziennikarskiej w zachowaniu autora publikacji zamieszczonej na łamach strony internetowej (…), bowiem próba kontaktu z przedstawicielem strony powodowej w celu weryfikacji prawdziwości otrzymanych informacji została ograniczona jedynie do jednego, nieodebranego telefonu oraz nie zweryfikowano informacji o wysokości opłat naliczanych przy nawiązywaniu połączenia telefonicznego ze stroną pozwaną, to uchybienie takie artykułowi 12 p.p. nie jest wystarczające do stwierdzenia naruszenia dóbr osobistych powoda.

Zamieszczone przez pozwanych treści nie mają bowiem charakteru stanowczego wywodu pochodzącego bezpośrednio od dziennikarza, a stanowią przekaz czytelnika. Zgodnie natomiast z art. 15 ust. 2 p.p. dziennikarz ma obowiązek zachowania w tajemnicy danych umożliwiających identyfikację autora zacytowanej wypowiedzi.

Należy tutaj wskazać, że Sędzia Ewa Barnaszewska może być na bakier z prawem prasowym oraz z zasadami etyki dziennikarskiej. Na uczelniach wyższych studenci już na pierwszym roku są uczeni, że przed publikacją artykułu należy zweryfikować posiadane informacje oraz umożliwić wszystkim stronom publikacji dziennikarskiej wypowiedzenie się, zajęcie stanowiska lub odpowiedzenie na pytania prasowe zanim dojdzie do upublicznienia artykułu.

Sędzia Ewa Barnaszewska: dziennikarze nie muszą weryfikować zarzucanych w artykułach przestępstw

Wyrok Sędzi Ewa Barnaszewskiej jest przełomowy dla dziennikarzy ponieważ wystarczy wykonać jeden telefon do osoby lub podmiotu, któremu zarzuca się przestępstwo aby być zwolnionym z odpowiedzialności za opublikowane zniesławienia. Tym bardziej, że w trakcie procesu Sąd sam przyznał, że zarzucane firmie przestępstwa w ramach przeprowadzonych dowodów sądowych, nie potwierdziły się.

Sąd zatem przyznał, że zarzucanych w artykułach przestępstw firma nie popełniła. Sąd przyznał także, że dziennikarze nie podjęli kroków w celu zweryfikowania zarzucanych im czynów. Mimo to uznał, że staranność dziennikarska była w ocenie Sędzi Ewy Barnaszewskiej na wystarczającym poziomie, aby wykluczyć naruszenie dóbr osobistych za pomówienie firmy o przestępstwa oszustwa i wyłudzania pieniędzy.

Dzięki Ewie Barnaszewskiej i powadze Sądu Apelacyjnego we Wrocławia media w zasadzie nie muszą martwić się o to, czy pisząc jakiś artykuł, w którym zarzucają danej osobie lub firmie łamania prawa, jest to prawda czy zniesławienie.

Internauci i czytelnicy wyrażają krytykę wobec tego wyroku

Zniesławiona firma nie zgadza się z takim stanowiskiem. Nasz czytelnik wskazał, że równie dobrze, ktoś może napisać anonim zarzucający pracownikom Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu popełnianie przestępstw, pijaństwo, albo molestowanie protokolantek. Następnie dziennikarz wykręci raz numer telefonu do Sądu, który nie zostanie odebrany i wymóg rzetelności dziennikarskiej by weryfikować prawdziwość zarzutów został według standardów Sędzi Ewy Barnaszewskiej spełniony.

Jak twierdzi wyrażający swoje emocje, w stanie wzburzenia wyrokiem tej Sędzi anonimowy czytelnik: w ten sposób każdego można pomówić o każde przestępstwo i dlatego wyrok Ewy Barnaszewskiej uważa za szkodliwy dla dobrych obyczajów, sprzeczny z etyką.

Zapytaliśmy na forach internetowych co o tej sprawie myślą internauci. Nie pozostawili suchej nitki na Sędzi Ewie Barnaszewskiej, której wyrok oceniają jako patologiczny i zmierzający do legalizacji hejtu i oszczerstw. Złośliwi pytali na forum czy jak jacyś dziennikarze napiszą, że przychodzi pijana na rozprawy to czy wtedy będzie dla tych źródeł dziennikarskich równie wyrozumiała. To są oczywiście komentarze internautów z for internetowych, ale dają powód do refleksji.

Sprawą zajmie się Sąd Najwyższy.

Z informacji uzyskanych od zatroskanego czytelnika, który uczestniczył w tym procesie, wynika, że firma złożyła skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego w tej sprawie.

Przed publikacją tego artykułu zadzwoniliśmy na numer Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu dostępnym na stronie Sądu, ale nikt nie odebrał, zatem zgodnie ze standardami Sędzi Ewy Barnaszewskiej wypełniliśmy obowiązek prasowy. Ponadto artykuł opiera się o sporządzone przez nią w imieniu Rzeczpospolitej uzasadnienia wyroku, co stanowi wystarczająco wiarygodne źródło informacji.

Wrócimy do tego tematu gdy poznamy dalsze prawne losy tego procesu.

Co sądzisz na ten temat?
+1
0
+1
0
+1
0
+1
2
+1
0
+1
0
+1
0

5 komentarzy “Sędzia Sądu Apelacyjnego Ewa Barnaszewska: media mają prawo kłamać, nie muszą weryfikować pomówień i zniesławień”

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązanie artykuły

Sędzia Ewa Barnaszewska: Dziennikarze nie muszą weryfikować prawdziwości zarzutów anonimowych czytelników i forumowiczów u źródła

Kolejna porażka Zbigniewa Ziobry. Stonoga tryumfuje – znów został uniewinniony!

Proces Zbigniewa Stonogi o 186 znieważeń – potwierdziły się plotki o odmowie dostępu do adwokata: rozprawa odroczona

Sąd Najwyższy uniewinnia za wpis “Polska dla Polaków” zawierający wulgaryzmy.

Apelacja w jednoosobowym składzie? Sąd Najwyższy uznał tę praktykę za szkodliwą dla stron procesowych

Koszty adwokackie w sprawach cywilnych w 2023

Siewcy Hejtu. Tam pracuje sama patologia, alkoholicy i złodzieje. Sędzia Joanna Żelazny: nie ma pomówienia

Zbigniew Stonoga znów wygrał w Sądzie. Tym razem ze stołeczną policją. Komendant musi zapłacić ponad 30 tysięcy.

Siewcy Hejtu – Sądy: wpis na Gowork “Tak pracują bandyci i złodzieje” nie zniesławia firmy

Poprzednie
Następne

21.7K odsłon

Udawał trzy lata adwokata. Trzy lata robił idiotów z Sędziów – żaden się nie połapał

Sędzią, szczególnie w czasach neosędziów, może zostać każdy, nawet największy osiedlowy głupek. Głupkiem może tez być Sędzia, którego kandydaturę Prezydentowi przedstawiła jeszcze KRS, a nie obecna neo-KRS. Wystarczy, że Sędzia jest leniwy i bezmyślnie stosuje zasadę zaufania publicznego. Pewien przeciętny, niezbyt rozgarnięty, inny głupek, podszywał się trzy lata w sądach za adwokata, a żaden zrobiony w ciula Sędzia nie wpadł na pomysł, aby sprawdzić czy podający się za prawnika człowiek w rzeczywistości nim jest. Ta historia pokazuje dobitnie jak bezmyślnie postępują sędziowie.

Jastrzębscy policjanci odnaleźli i zatrzymali mężczyznę, który przez trzy lata oszukiwał firmy i osoby prywatne, podając się za adwokata. Ten sprytny oszust, 50-letni jastrzębianin, nie tylko przedstawiał się jako prawnik, ale również zdobył dostęp do egzaminu adwokackiego na podstawie podrobionego dyplomu Szkoły Wyższej. W ten sposób mógł prowadzić sprawy z zakresu prawa karnego, cywilnego, gospodarczego i nieletnich.

Zatrzymany mężczyzna oferował porady prawne oraz możliwość reprezentowania klientów przed organami ścigania, sądami powszechnymi i innymi organami państwowymi. “Jego działania były planowane i celowe, wykorzystywał zaufanie swoich klientów, wprowadzając ich w błąd” – powiedział jeden z policjantów zaangażowanych w śledztwo.

Śledczy ustalili, że mężczyzna był w pełni świadomy braku wymaganych uprawnień adwokackich, a mimo to oferował płatne usługi prawne. W 2016 roku przedstawił notariuszowi podrobiony dyplom, oszukując go co do autentyczności dokumentu i uzyskując uwierzytelnienie jego oryginalności.

W 2017 i 2018 roku, fałszywy adwokat usiłował wprowadzić w błąd członków Okręgowej Izby Adwokackiej, przedstawiając poświadczenie notarialne podrobionego wcześniej dyplomu, by zdobyć dostęp do egzaminu adwokackiego. Pomimo tego, nie udało mu się zdać egzaminu. Jednak w 2019 roku, korzystając z podrobionych dokumentów, zdobył wpis na listę adwokatów prowadzoną przez Izbę Adwokacką.

Oszust miał pełne pole do działania, “występował przed sądem, jako pełnomocnik, podając się za adwokata. Prowadził sprawy karne, cywilne, majątkowe, gospodarcze, materialne, jak i spraw wobec osób nieletnich.” – wyjaśnił śledczy.

Wreszcie, 23 maja 2023 roku, mężczyzna został zatrzymany przez jastrzębską policję. Zostały mu postawione łącznie cztery zarzuty, w tym podanie się za adwokata, korzystanie z podrobionych dokumentów, oszustwo i nielegalne oferowanie usług prawnych. Został objęty policyjnym dozorem, nałożono na niego poręczenie majątkowe, a także zakaz opuszczania kraju.

Ta historia to przestroga dla nas wszystkich, pokazując jak ważne jest sprawdzenie uprawnień i wiarygodności osób, które oferują usługi profesjonalne. Oszustwo na taką skalę, w jednym z najbardziej poważanych zawodów, podważa zaufanie publiczne i naraża niewinnych na ryzyko.

5 komentarzy “Udawał trzy lata adwokata. Trzy lata robił idiotów z Sędziów – żaden się nie połapał”

  1. Gosc po zawodowce zdal egzamin adwokacki… Nie to “nasz” wyksztalcony prezydent ktory nie zdal tego egzaminu 🤪🤣🤣🤣

  2. Równie idiotycznego artykułu nie przeczytałem od wielu miesięcy. Mowa jest o nieogarniętych sędziach ale prawdziwym nieogarem jest autor artykułu. Jak sędzia miał sprawdzić “adwokata”, skoro został wpisany na listę przez ORA? Sprawdzał i był na liście. Poducz się trochę a potem zabieraj za pisanie. Jeżeli kogoś “adwokat” oszukał to ORA a nie żadnego sędziego.

    1. CzasFinansów.pl

      Robert Kulesza nie jest mile widziane w Naczelnych Radach Adwokackich aby adwokat skarzyl sie na adwokata. Tala niepisana zasada ze sie nie ruszaja wzajemnie

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tymczasem na Twitterze:

Tymczasem na Facebooku:

Zobacz nas YouTube:

Reklama #30

Reklama #15

Reklama #16

ALARM CZASFINANSÓW

Chcesz nam podsunąc temat na reportaż? Oszukał Cię urzędnik? ZUS Cię skrzywdził? Policja i Prokuratura zawiodły? Sąd wydał niesprawiedliwy wyrok? Chcesz zwrócić uwagę redakcji na jakąś konkretną sprawę? Chciałbyś, aby redakcja zainterweniowała społecznie w Twojej sprawie? Zgłoś nam ALARM!

Ostatnie artykuły