sobota 1 kwietnia 2023

NA CZASIE:

Poprzednie
Następne

Sędzia Sądu Apelacyjnego Ewa Barnaszewska: media mają prawo kłamać, nie muszą weryfikować pomówień i zniesławień

2495 odsłon

Reklama #11

Reklama #12

Reklama #12

Przełomowy wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. Sędzia Ewa Barnaszewska, dawniej Prezes Sądu Okręgowego we Wrocławiu, wydała prawomocny wyrok, w którym w imieniu Rzeczpospolitej stwierdza, że dziennikarze nie muszą weryfikować stawianych zarzutów w swoich publikacjach u osoby lub podmiotu, który jest przez nich oskarżany o przestępstwa.

Pomówili o przestępstwa, których nie udowodnili na sali sądowej. Co to Sąd na to? Nie szkodzi.

Sprawa dotyczyła firmy, którą dziennikarze pomówili o przestępstwo wyłudzania pieniędzy, w tym oszustwa konsumentów na metodą numeru premium. Dziennikarze zarzucali firmie, że jej stacjonarny numer telefonu jest numerem premium i gdy na ten numer dzwonili konsumenci to naliczane im były opłaty od 10 do 30 złotych za minutę połączenia.

Firma udowodniła w Urzędzie Komunikacji Elektronicznej, że numer telefonu przed którym ostrzegali dziennikarze to zwykły numer stacjonarny, a nie numer premium. W bazie danych numerów premium UKE numer telefonu nigdy nie widniał i nie widnieje.

Firma wytoczyła powództwo o ochronę dóbr osobistych wydawcy portalu dziennikarskiego.

Dziennikarze tłumaczyli się przed Sądem, że nie przyszło im do głowy sprawdzić w publicznym rejestrze na stronie organu administracji publicznej, czyli w Urzędzie Komunikacji Elektronicznej czy ten numer jest zgłoszony jako premium lub stacjonarny – mimo, że wyszukiwarka jest publicznie dostępna dla każdego internauty.

Podczas procesu stwierdzili również, że przed publikacją dwóch artykułów na temat tej firmy tylko jeden raz podjęli próbę skontaktowania się z pomawianym przedsiębiorstwem. Na numer telefonu, który podali, że jest numerem premium.

Jak przekonywali Sąd nikt numeru telefonu nie odebrał więc zaniechali kolejnych prób skontaktowania się z firmą. Nie wysłali maila z pytaniami przed publikacją mimo, że był on publicznie dostępny na stronie internetowej przedsiębiorstwa. Nie wysłali też pisma na adres z KRS. Dziennikarze zarzucili firmie popełnienie przestępstw oszustw i wyłudzania pieniędzy.

Sędzia Sadu Apelacyjnego Ewa Barnaszewska: fałszywe pomówienie o przestępstwo w artykułach nie jest naruszeniem dóbr osobistych

Sędzia Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, była Prezes Sądu Okręgowego we Wrocławiu, Ewa Barnaszewska uznała w prawomocnym wyroku, że nieweryfikowanie zarzucanych w artykule przestępstw u zniesławanego podmiotu jest pewną nierzetelnością, ale nie stanowi to o naruszenie obowiązków służbowych przez dziennikarzy i opublikowanie niezweryfikowanych pomówień o przestepstwo nie stanowi naruszenia dóbr osobistych.

Choć Sąd Apelacyjny upatruje pewnej nierzetelności dziennikarskiej w zachowaniu autora publikacji zamieszczonej na łamach strony internetowej (…), bowiem próba kontaktu z przedstawicielem strony powodowej w celu weryfikacji prawdziwości otrzymanych informacji została ograniczona jedynie do jednego, nieodebranego telefonu oraz nie zweryfikowano informacji o wysokości opłat naliczanych przy nawiązywaniu połączenia telefonicznego ze stroną pozwaną, to uchybienie takie artykułowi 12 p.p. nie jest wystarczające do stwierdzenia naruszenia dóbr osobistych powoda.

Zamieszczone przez pozwanych treści nie mają bowiem charakteru stanowczego wywodu pochodzącego bezpośrednio od dziennikarza, a stanowią przekaz czytelnika. Zgodnie natomiast z art. 15 ust. 2 p.p. dziennikarz ma obowiązek zachowania w tajemnicy danych umożliwiających identyfikację autora zacytowanej wypowiedzi.

Należy tutaj wskazać, że Sędzia Ewa Barnaszewska może być na bakier z prawem prasowym oraz z zasadami etyki dziennikarskiej. Na uczelniach wyższych studenci już na pierwszym roku są uczeni, że przed publikacją artykułu należy zweryfikować posiadane informacje oraz umożliwić wszystkim stronom publikacji dziennikarskiej wypowiedzenie się, zajęcie stanowiska lub odpowiedzenie na pytania prasowe zanim dojdzie do upublicznienia artykułu.

Sędzia Ewa Barnaszewska: dziennikarze nie muszą weryfikować zarzucanych w artykułach przestępstw

Wyrok Sędzi Ewa Barnaszewskiej jest przełomowy dla dziennikarzy ponieważ wystarczy wykonać jeden telefon do osoby lub podmiotu, któremu zarzuca się przestępstwo aby być zwolnionym z odpowiedzialności za opublikowane zniesławienia. Tym bardziej, że w trakcie procesu Sąd sam przyznał, że zarzucane firmie przestępstwa w ramach przeprowadzonych dowodów sądowych, nie potwierdziły się.

Sąd zatem przyznał, że zarzucanych w artykułach przestępstw firma nie popełniła. Sąd przyznał także, że dziennikarze nie podjęli kroków w celu zweryfikowania zarzucanych im czynów. Mimo to uznał, że staranność dziennikarska była w ocenie Sędzi Ewy Barnaszewskiej na wystarczającym poziomie, aby wykluczyć naruszenie dóbr osobistych za pomówienie firmy o przestępstwa oszustwa i wyłudzania pieniędzy.

Dzięki Ewie Barnaszewskiej i powadze Sądu Apelacyjnego we Wrocławia media w zasadzie nie muszą martwić się o to, czy pisząc jakiś artykuł, w którym zarzucają danej osobie lub firmie łamania prawa, jest to prawda czy zniesławienie.

Internauci i czytelnicy wyrażają krytykę wobec tego wyroku

Zniesławiona firma nie zgadza się z takim stanowiskiem. Nasz czytelnik wskazał, że równie dobrze, ktoś może napisać anonim zarzucający pracownikom Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu popełnianie przestępstw, pijaństwo, albo molestowanie protokolantek. Następnie dziennikarz wykręci raz numer telefonu do Sądu, który nie zostanie odebrany i wymóg rzetelności dziennikarskiej by weryfikować prawdziwość zarzutów został według standardów Sędzi Ewy Barnaszewskiej spełniony.

Jak twierdzi wyrażający swoje emocje, w stanie wzburzenia wyrokiem tej Sędzi anonimowy czytelnik: w ten sposób każdego można pomówić o każde przestępstwo i dlatego wyrok Ewy Barnaszewskiej uważa za szkodliwy dla dobrych obyczajów, sprzeczny z etyką.

Zapytaliśmy na forach internetowych co o tej sprawie myślą internauci. Nie pozostawili suchej nitki na Sędzi Ewie Barnaszewskiej, której wyrok oceniają jako patologiczny i zmierzający do legalizacji hejtu i oszczerstw. Złośliwi pytali na forum czy jak jacyś dziennikarze napiszą, że przychodzi pijana na rozprawy to czy wtedy będzie dla tych źródeł dziennikarskich równie wyrozumiała. To są oczywiście komentarze internautów z for internetowych, ale dają powód do refleksji.

Sprawą zajmie się Sąd Najwyższy.

Z informacji uzyskanych od zatroskanego czytelnika, który uczestniczył w tym procesie, wynika, że firma złożyła skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego w tej sprawie.

Przed publikacją tego artykułu zadzwoniliśmy na numer Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu dostępnym na stronie Sądu, ale nikt nie odebrał, zatem zgodnie ze standardami Sędzi Ewy Barnaszewskiej wypełniliśmy obowiązek prasowy. Ponadto artykuł opiera się o sporządzone przez nią w imieniu Rzeczpospolitej uzasadnienia wyroku, co stanowi wystarczająco wiarygodne źródło informacji.

Wrócimy do tego tematu gdy poznamy dalsze prawne losy tego procesu.

Co sądzisz na ten temat?
+1
0
+1
0
+1
0
+1
1
+1
0
+1
0
+1
0

2 komentarzy “Sędzia Sądu Apelacyjnego Ewa Barnaszewska: media mają prawo kłamać, nie muszą weryfikować pomówień i zniesławień”

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Powiązanie artykuły

Czy Zbigniew Stonoga został znów trafił do więzienia? Tym razem na dwa lata za rzekome pobicie nieustalonej osoby?

Siewcy Hejtu. Sędzia Witold Jakimko: Kradzież tożsamości, danych osobowych i wizerunku jest legalna jeśli…

Strajk w ZUS. Przestępcy w ZUS? Mobbing w oddziałach ZUS? Sędzia z Sądu Rejonowego Wrocław Krzyki VII Wydziału Karnego Izabela Krupa zachęca do zawiadomień

Siewcy hejtu – Sędzia Anna Martyniec: Starszy mężczyzna ma prawo wyzywać młodszą kobietę od kur…

Nazwał Andrzeja Dudę debilem. Proces o znieważenie Prezydenta skończony. Teraz Polska czeka na wyrok.

Zbigniew Stonoga znów wygrał w Sądzie. Tym razem ze stołeczną policją. Komendant musi zapłacić ponad 30 tysięcy.

Koszty radcy prawnego w sprawach cywilnych w 2023

Sędzia Ewa Barnaszewska: Dziennikarze nie muszą weryfikować prawdziwości zarzutów anonimowych czytelników i forumowiczów u źródła

MOBBING: Czy Sąd stanął po stronie mobberów – nazywanie pracownika niedorobioną małpą obiektywnie nie poniża i nie zniesławia

Poprzednie
Następne

21.2K odsłon

Sędzia Ewa Barnaszewska: Dziennikarze nie muszą weryfikować prawdziwości zarzutów anonimowych czytelników i forumowiczów u źródła

Była Prezes Sądu Okręgowego we Wrocławiu, a obecnie Sędzia Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu wydała przełomowy dla dziennikarzy wyrok. Chodzi o wyrok sygn. akt I AGa 126/21 dotyczący oddalenia apelacji firmy, o której dziennikarze opublikowali artykuł zawierający nieprawdziwe zarzuty. Sąd I Instancji co prawda potwierdził, że zarzuty wyłudzania pieniędzy na połączenia premium się nie potwierdziły, ale uznał, że nie doszło do naruszeń dóbr osobistych firmy. Na apelację odpowiedziała Ewa Barnaszewska i jest to świetny wyrok dla mediów – nie trzeba zawracać sobie głowy weryfikowaniem prawdziwości zarzutów anonimowych czytelników u źródła. Wyrok jest prawomocny.

Zanim jednak przejdziemy do tego wspaniałego wyroku warto zwrócić uwagę czytelników na stwierdzenie Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, który sporządziła bohaterka dzisiejszego artykułu:

Należy mieć jednak na uwadze, że w orzecznictwie nierzadkim zjawiskiem jest powstanie dwóch sprzecznych ze sobą linii orzeczniczych. Co więcej, nie stanowi naruszenia prawa wydanie orzeczenia sądowego sprzecznego z występującą linią orzeczniczą.

Mając tę mądrość podkreśloną oddajmy głos Sędzi Ewa Barnaszewskiej, która powagą własnego nazwiska i w imieniu Rzeczpospolitej osądziła:

Choć Sąd Apelacyjny upatruje pewnej nierzetelności dziennikarskiej w zachowaniu autora publikacji zamieszczonej na łamach strony internetowej (…) , bowiem próba kontaktu z przedstawicielem strony powodowej w celu weryfikacji prawdziwości otrzymanych informacji została ograniczona jedynie do jednego, nieodebranego telefonu oraz nie zweryfikowano informacji o wysokości opłat naliczanych przy nawiązywaniu połączenia telefonicznego ze stroną pozwaną, to uchybienie takie artykułowi 12 p.p. nie jest wystarczające do stwierdzenia naruszenia dóbr osobistych powoda. Zamieszczone przez pozwanych treści nie mają bowiem charakteru stanowczego wywodu pochodzącego bezpośrednio od dziennikarza, a stanowią przekaz czytelnika.

Zgodnie natomiast z art. 15 ust. 2 p.p. dziennikarz ma obowiązek zachowania w tajemnicy danych umożliwiających identyfikację autora zacytowanej wypowiedzi.

Dodatkowo Sędzia Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu Ewa Barnaszewska tak osądziła treść apelacji zniesławionej przez dziennikarzy firmy:

Zdecydowana większość zarzutów powoda odnosiła się do rzekomego naruszenia przez Sąd I instancji przepisów postępowania, polegającego na nieuwzględnieniu przy orzekaniu określonych orzeczeń w przedmiocie dóbr osobistych wydanych przez inne sądy.

Po pierwsze wskazania wymaga, że w polskim systemie prawnym nie występuje pojęcie precedensu. Oznacza to, że każdy sąd orzekający może rozstrzygnąć sprawę wedle swojego przekonania, po dokonaniu prawidłowej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego i w granicach obowiązującego prawa.

Rozstrzygnięcia poczynione przez inne sądy mogą pełnić funkcje jedynie pomocnicze, a jeśli wykształciła się linia orzecznicza, może być ona podstawą do dokonania przez sąd określonej interpretacji przepisu lub stanu faktycznego, o ile mieści się to w granicach swobody orzekania.

Należy mieć jednak na uwadze, że w orzecznictwie nierzadkim zjawiskiem jest powstanie dwóch sprzecznych ze sobą linii orzeczniczych. Co więcej, nie stanowi naruszenia prawa wydanie orzeczenia sądowego sprzecznego z występującą linią orzeczniczą.

Instytucja związania sądu orzekającego orzeczeniem innego sądu nie ma zastosowania w niniejszej sprawie, gdyż w postępowaniu cywilnym związanie dotyczy prawomocnego wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa (art. 11 k.p.c.), przy uchylaniu wyroku sądu pierwszej instancji (art. 386 § 6 k.p.c.) oraz przy uchwale prawnej Sądu Najwyższego, która jednakże jest wiążąca w konkretnej sprawie (art. 390 § 2 k.p.c.).

O ile więc apelująca spółka przytoczyła orzeczenia stwierdzające naruszenie dóbr osobowych w daleko odmiennych stanach faktycznych, to okolicznością notoryjną jest, że istnieją także orzeczenia, w których sąd orzekający nie uznał zachowania pozwanego za naruszające dobra osobiste powoda. Również jednak i takie orzeczenia nie byłyby dla sądu w niniejszej sprawie wiążące, o czym była mowa już wyżej.

Z takich też względów pominięciu na podstawie art. 2352 § 1 pkt 3 k.p.c. podlegał wniosek powoda o przeprowadzenie dowodu z wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 15 lipca 2021 r. (sygn. akt I AGa 131/21), a także innych orzeczeń przytoczonych przez powoda. Dowody te były nieistotne dla rozstrzygnięcia sprawy.

Ciekawe czy Pani Ewa Barnaszewska byłaby równie tolerancyjna i usprawiedliwiająca, gdyby to o niej dziennikarze rozpowszechniali nieprawdziwe, albo niezweryfikowane informacje – oparte na anonimowych wpisach. Czy wtedy również by uznała, że fejk był pewną nierzetelnością, ale w zasadzie nie problemu, że ktoś ją zniesławił?

Do sprawy będziemy wracać

2 komentarzy “Sędzia Ewa Barnaszewska: Dziennikarze nie muszą weryfikować prawdziwości zarzutów anonimowych czytelników i forumowiczów u źródła”

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Tymczasem na Twitterze:

Zakład Ubezpieczeń Społecznych od wielu lat ma reputację gorszą od piramid finansowych. Prawdopodobnie Amber Gold i GetBack cieszą się większym zaufaniem, nawet dzisiaj, niż ZUS i osoby w nim pracujące.
https://www.czasfinansow.pl/zus-neka-udrecza-przesladuje-poniza-i-zniewaza-przedsiebiorcow-glownie-kobiety/

Fikcja doręczenia pozwu nadal obowiązuje. Tylko jest bardziej skomplikowana. https://www.czasfinansow.pl/fikcja-doreczenia-pozwu-nadal-obowiazuje-tylko-jest-bardziej-skomplikowana/

Tymczasem na Facebooku:

Zobacz nas YouTube:

Reklama #30

Reklama #15

Reklama #16

ALARM CZASFINANSÓW

Chcesz nam podsunąc temat na reportaż? Oszukał Cię urzędnik? ZUS Cię skrzywdził? Policja i Prokuratura zawiodły? Sąd wydał niesprawiedliwy wyrok? Chcesz zwrócić uwagę redakcji na jakąś konkretną sprawę? Chciałbyś, aby redakcja zainterweniowała społecznie w Twojej sprawie? Zgłoś nam ALARM!

Ostatnie artykuły