niedziela 2 kwietnia 2023

NA CZASIE:

Poprzednie
Następne

Zbigniew Ziobro o Sędzi Annie Borkowskiej od sprawy Frasyniuka: tępe orzeczenie, wstyd mi za ten wyrok, kasta

2314 odsłon

Reklama #11

Reklama #12

Reklama #12

Zbigniew Ziorbo był gościem Danuty Holeckiej w dniu 5 sierpnia 2022 roku w Wiadomościach TVP. Był pytany o wyrok jaki wydała Sędzia Anna Borkowska w sprawie Władsława Frasyniuka i jego wypowiedzi o mundurowych na granicy z Białorusią. Ziobro nie krył rozczarowała ocenił, że wyrok Borkowskiej jest tępy i jest on powodem wstydu Ministra Sprawiedliwości za polskie sądownictwo. Wspomniał też o kaście.

Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro nie ma ostatnio szczęścia.

Po spektakularnych klęskach w sprawie Romana Giertycha, Magdaleny Adamowicz i Zbigniewa Stonogi nie wytrzymał ciśnienia i puściły mu nerwy. Najpierw na twitterze znieważył Władysława Frasyniuka i nazwał go śmieciem, a następnego dnia w Telewizji Polskiej w programie Gość Wiadomości brutalnie ocenił Sędzię Annę Borkowską, która wydała wyrok stwierdzający, że nazywanie mundurowych śmieciami stanowi niską szkodliwość społeczną i dlatego warunkowo umarza sprawę na rok próby.

Istotne dla sprawy jest to, że Władysław Frasyniuk dostał zarzut znieważenia funkcjonariusza publicznego. W sprawie występował – jak twierdzi obrońca Frasyniuka – tylko jeden funkcjonariusz, który tego dnia pełnił służbę na granicy z Białorusią. Według obrońcy ów funkcjonariusz zeznał, że nie czuje się znieważony wypowiedzią Frasyniuka.

W tych okolicznościach Sędzia Anna Borkowska uznała winę, ale jednocześnie umorzyła sprawę na rok próby ze względu na niską szkodliwość społeczną czynu i winy sprawcy. Oznacza to, że rok od dnia prawomocności wyroku Frasyniuk dopuściłby się kolejnego czynu z tego samego paragrafu to ten wyrok zostałby wznowiony i orzeczona została inna kara. Z wyrokiem nie zgadza się ani Frasyniuk, ani prokuratura i obie strony zapowiadają apelację.

Ziobro o Sędzi Annie Borkowskiej: tępy wyrok, wstyd mi za ten wyrok, kasta

Mając to na uwadze Zbigniew Ziobro ocenił, że argumentacja Sędzi Anny Borkowskiej – przypominamy, że pełni ona funkcję przewodniczącego wydziału karnego Sądu Rejonowego dla Wrocławia Śródmieścia – jest tępa, zaś sam jej wyrok jest dla Ministra Sprawiedliwości powodem do wstydu.

Czy Sędzia Anna Borkowska poczuje się znieważona jako funkcjonariusz publiczny przez Zbigniewa Ziobrę, czy uzna, że daje zgodę by nazywać ją tępą? Z odpowiedzią na to pytanie trzeba będzie poczekać.

Do sprawy będziemy wracać!

Co sądzisz na ten temat?
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Powiązanie artykuły

Kolejna porażka Zbigniewa Ziobry. Stonoga tryumfuje – znów został uniewinniony!

Siewcy Hejtu. Sędzia Witold Jakimko: Kradzież tożsamości, danych osobowych i wizerunku jest legalna jeśli…

Frasyniuk miał rację? 43 celników z granicy z Białorusią oskarżonych o przekroczenie uprawnień i fałszowanie dokumentów dot. zwrotu VAT

Siewcy hejtu – Sędzia Anna Martyniec: Starszy mężczyzna ma prawo wyzywać młodszą kobietę od kur…

Zbigniew Stonoga znów wygrał w Sądzie. Tym razem ze stołeczną policją. Komendant musi zapłacić ponad 30 tysięcy.

Koszty radcy prawnego w sprawach cywilnych w 2023

Porwanie 14-latki w Poznaniu. Prokuratura postawiła zarzuty. Sprawcami katolickie dzieci wychowane w duchu chrześcijaństwa.

Sędzia Marcin Sosiński: Życie ludzkie wyceniam na 50zł!

Koszty zastępstwa procesowego w 2022 roku

Poprzednie
Następne

21.2K odsłon

Sędzia Ewa Barnaszewska: Dziennikarze nie muszą weryfikować prawdziwości zarzutów anonimowych czytelników i forumowiczów u źródła

Była Prezes Sądu Okręgowego we Wrocławiu, a obecnie Sędzia Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu wydała przełomowy dla dziennikarzy wyrok. Chodzi o wyrok sygn. akt I AGa 126/21 dotyczący oddalenia apelacji firmy, o której dziennikarze opublikowali artykuł zawierający nieprawdziwe zarzuty. Sąd I Instancji co prawda potwierdził, że zarzuty wyłudzania pieniędzy na połączenia premium się nie potwierdziły, ale uznał, że nie doszło do naruszeń dóbr osobistych firmy. Na apelację odpowiedziała Ewa Barnaszewska i jest to świetny wyrok dla mediów – nie trzeba zawracać sobie głowy weryfikowaniem prawdziwości zarzutów anonimowych czytelników u źródła. Wyrok jest prawomocny.

Zanim jednak przejdziemy do tego wspaniałego wyroku warto zwrócić uwagę czytelników na stwierdzenie Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, który sporządziła bohaterka dzisiejszego artykułu:

Należy mieć jednak na uwadze, że w orzecznictwie nierzadkim zjawiskiem jest powstanie dwóch sprzecznych ze sobą linii orzeczniczych. Co więcej, nie stanowi naruszenia prawa wydanie orzeczenia sądowego sprzecznego z występującą linią orzeczniczą.

Mając tę mądrość podkreśloną oddajmy głos Sędzi Ewa Barnaszewskiej, która powagą własnego nazwiska i w imieniu Rzeczpospolitej osądziła:

Choć Sąd Apelacyjny upatruje pewnej nierzetelności dziennikarskiej w zachowaniu autora publikacji zamieszczonej na łamach strony internetowej (…) , bowiem próba kontaktu z przedstawicielem strony powodowej w celu weryfikacji prawdziwości otrzymanych informacji została ograniczona jedynie do jednego, nieodebranego telefonu oraz nie zweryfikowano informacji o wysokości opłat naliczanych przy nawiązywaniu połączenia telefonicznego ze stroną pozwaną, to uchybienie takie artykułowi 12 p.p. nie jest wystarczające do stwierdzenia naruszenia dóbr osobistych powoda. Zamieszczone przez pozwanych treści nie mają bowiem charakteru stanowczego wywodu pochodzącego bezpośrednio od dziennikarza, a stanowią przekaz czytelnika.

Zgodnie natomiast z art. 15 ust. 2 p.p. dziennikarz ma obowiązek zachowania w tajemnicy danych umożliwiających identyfikację autora zacytowanej wypowiedzi.

Dodatkowo Sędzia Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu Ewa Barnaszewska tak osądziła treść apelacji zniesławionej przez dziennikarzy firmy:

Zdecydowana większość zarzutów powoda odnosiła się do rzekomego naruszenia przez Sąd I instancji przepisów postępowania, polegającego na nieuwzględnieniu przy orzekaniu określonych orzeczeń w przedmiocie dóbr osobistych wydanych przez inne sądy.

Po pierwsze wskazania wymaga, że w polskim systemie prawnym nie występuje pojęcie precedensu. Oznacza to, że każdy sąd orzekający może rozstrzygnąć sprawę wedle swojego przekonania, po dokonaniu prawidłowej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego i w granicach obowiązującego prawa.

Rozstrzygnięcia poczynione przez inne sądy mogą pełnić funkcje jedynie pomocnicze, a jeśli wykształciła się linia orzecznicza, może być ona podstawą do dokonania przez sąd określonej interpretacji przepisu lub stanu faktycznego, o ile mieści się to w granicach swobody orzekania.

Należy mieć jednak na uwadze, że w orzecznictwie nierzadkim zjawiskiem jest powstanie dwóch sprzecznych ze sobą linii orzeczniczych. Co więcej, nie stanowi naruszenia prawa wydanie orzeczenia sądowego sprzecznego z występującą linią orzeczniczą.

Instytucja związania sądu orzekającego orzeczeniem innego sądu nie ma zastosowania w niniejszej sprawie, gdyż w postępowaniu cywilnym związanie dotyczy prawomocnego wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa (art. 11 k.p.c.), przy uchylaniu wyroku sądu pierwszej instancji (art. 386 § 6 k.p.c.) oraz przy uchwale prawnej Sądu Najwyższego, która jednakże jest wiążąca w konkretnej sprawie (art. 390 § 2 k.p.c.).

O ile więc apelująca spółka przytoczyła orzeczenia stwierdzające naruszenie dóbr osobowych w daleko odmiennych stanach faktycznych, to okolicznością notoryjną jest, że istnieją także orzeczenia, w których sąd orzekający nie uznał zachowania pozwanego za naruszające dobra osobiste powoda. Również jednak i takie orzeczenia nie byłyby dla sądu w niniejszej sprawie wiążące, o czym była mowa już wyżej.

Z takich też względów pominięciu na podstawie art. 2352 § 1 pkt 3 k.p.c. podlegał wniosek powoda o przeprowadzenie dowodu z wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 15 lipca 2021 r. (sygn. akt I AGa 131/21), a także innych orzeczeń przytoczonych przez powoda. Dowody te były nieistotne dla rozstrzygnięcia sprawy.

Ciekawe czy Pani Ewa Barnaszewska byłaby równie tolerancyjna i usprawiedliwiająca, gdyby to o niej dziennikarze rozpowszechniali nieprawdziwe, albo niezweryfikowane informacje – oparte na anonimowych wpisach. Czy wtedy również by uznała, że fejk był pewną nierzetelnością, ale w zasadzie nie problemu, że ktoś ją zniesławił?

Do sprawy będziemy wracać

2 komentarzy “Sędzia Ewa Barnaszewska: Dziennikarze nie muszą weryfikować prawdziwości zarzutów anonimowych czytelników i forumowiczów u źródła”

Napisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Tymczasem na Twitterze:

Zakład Ubezpieczeń Społecznych od wielu lat ma reputację gorszą od piramid finansowych. Prawdopodobnie Amber Gold i GetBack cieszą się większym zaufaniem, nawet dzisiaj, niż ZUS i osoby w nim pracujące.
https://www.czasfinansow.pl/zus-neka-udrecza-przesladuje-poniza-i-zniewaza-przedsiebiorcow-glownie-kobiety/

Fikcja doręczenia pozwu nadal obowiązuje. Tylko jest bardziej skomplikowana. https://www.czasfinansow.pl/fikcja-doreczenia-pozwu-nadal-obowiazuje-tylko-jest-bardziej-skomplikowana/

Tymczasem na Facebooku:

Zobacz nas YouTube:

Reklama #30

Reklama #15

Reklama #16

ALARM CZASFINANSÓW

Chcesz nam podsunąc temat na reportaż? Oszukał Cię urzędnik? ZUS Cię skrzywdził? Policja i Prokuratura zawiodły? Sąd wydał niesprawiedliwy wyrok? Chcesz zwrócić uwagę redakcji na jakąś konkretną sprawę? Chciałbyś, aby redakcja zainterweniowała społecznie w Twojej sprawie? Zgłoś nam ALARM!

Ostatnie artykuły